Pawełek już 2 latka skłaczył 2 miesiące temu ,ale byl chory w szpitalu potem jak pojechaliśmy to za duzo dzięci było chorych.I pani pielęgniarka kazała przyjechać na koniec marca .Więc dzis rano sie zebraliśmy i pojechaliśmy autobusem owsikiem. bo auto maż wzioł do pracy . I jechaliśmy z teściowa bo ona szła do swojego lekarza. Paweł był zachwycony jak jechał autobusem takim małym bo nigdy jeszcze nie jechał no kiedyś autobusem miejskim jechał .......... jak juz dojechaliśmy ..... to było baro mało ludzi na szczęście i szybko wszystko poszło pani pielęgniarska wzioła nas do miary i wagi wiec mój wielkolud wazy 13 kg i mierzy 90cm w nor mnie nie jest zle .......potem czekalismy bo jeszcze jeden pan był przed nami.....jak juz weszliśmy do gabinety Pan doktor kazał go rozebrać ale Paweł nie był zachwycony cos mu nagadałam ze Pan doktor nic złego nie bedzie robił tylko zrobi tiku tyku....ale on nadal był niepewny ale jak juz zaczoł go badac to był bardzo dzielny ..... ja do niego mowie kto jest taki duzy a Paweł mówi ja pan doktor sie usmiał ..jeszcze cos takiego fajnego powiedział ale juz nie pamietam........Pan doktor powiedział ze jest zdrowy i wszystko w norm nie kazał nam mniej mleka podawać bo duzo jeszcze pije a mało je..................... po wizycie Paweł zadowolony mama tez bo juz mamy to z głowy ...teciowa tez swoje załatwiła.... poszliśmy na kawę do teściowej koleżanki bo było trochę czasu do autobusu...............Paweł tam był bardzo grzeczny.......po gościnie wracaliśmy autobusem był znowu zachwycony.. z tego wszystkiego Babcia kupiła mu wóz strażacki z cukierkami w domu zjadł 2 cukierki i ładnie zasnął...........