lapwing123

weekend był bardzo wyczerpujący. było dużó gości i jestem naprawdę zmęczona. ale ogólnie było fajnie.

dostałam w prezenciee swojskie winko...hmmm....na pewno pycha. już może za jakieś 2 lata skosztuję:)

dziś byliśmy z D. na pobraniu krwi. tzn ja miałam pobieraną. no i był odlocik. bo widzisz Niutek, mama panicznie boi się igieł i krwii:) ale dla Ciebie wszystko:)

trzymaj się Maleńki. ucałowuję.

J.

rano miewam mdłości. nie wymiotuję ale mdli mnie cały czas. przestaje jak coś zjem.

w pracy ledwo wytrzumuję- dzieci w przedszkolu mnie drażnią swoim krzykiem.:) męcząca jest praca nauczyciela.

a nasz niutek isedzi w brzuszku. odczuwam niewyobrażalną radość. zastanwiam się jak będzie wyglądał ten nasz niutek. gadam do niego:)

widziałam się dziś z moją A. nie widziała mnie jakieś 10 dni. i powiedziała, że jestem grubacha. sama to widzę. rosnę i rosnę. a przecież to dopiero 6 tydzień. :) inni się śmieją, że wygląda co najmniej na 15:) bo niutek duży na pewno:)

dziś do mnie dotarło, że tak w środku mnie bije przecież drugie serduszko.

Niutek bądź dzielny, Mama i Tata czekają.:)

p.s. wiem, że piszę chaotycznie,ale to takie moje myśłi nieuczesane. nawet nie podejrzewałam, że ktoś to przecyzta. :) chcę mieć na pamiątkę.

idziemy razem z mężem.

serduszko bije. niutek ma 3,2 mm:) rośnie jak na drożdżach:)

ja jestem ciągle zmęczona. spać mi się chce. ale tak bardzo się cieszę:)

mam duży brzuch.

mieliśmy nie mówić dopoki niepotwierdzimy u ginekologa, ale wszyscy dopytują.:)

jest pęcherzyk ciązowy z ciałkiem żółtym. dostaję jedno zdjęcie. mam zgłosić się 6.10.2009 na pierwsze pomiary, bo serdunio już będzie biło.

włosy mi wypadają. dużo śpię.

propozycja pracy. z racji wiadomej zostaję w starej:)