Dobry wieczór Syneczku...

                                                  ... na początku chcę Ci dać buziaczka i mocccno przytulić ;o)

Wiesz dzisiaj kiedy zasypiałeś przy mnie rozkoszowałam się Twoim zapachem ;o) Dziecko ma taką specyficzną woń ;o)  Pamiętam,że jeszcze w szpitalu ( kiedy miałeś zaledwie pare godzinek) Twój zapach był wyjątkowy -wtedy zrozumiałam,że tak musi pachnieć życie ...<3  To był najpiękniejszy aromat  jaki w życiu poczułam ;o) Nie była to woń oliwki czy innych kosmetyków-wtedy jeszcze nie -to był ZAPACH ŻYCIA ,Twojego nieskazitelnie czystego życia ;o)

Dziś co prawda pachniesz inaczej-ale nadal pięknie-bo dzieciaczki pachą cudnie ;o))) Ale ten intensywny "Zapach życia" już powoli pokryła "woń bobaska" ;o))) Myślę,że  kiedy się bardzo chce ,to serce pozwoli podświadomie przypomnieć  i wyłonić go jeszcze  z pod aromatów  oliwek,kremików itp ;oD 

                                                                               Kocham Cię Serduszko ...

                                                                                                                                     ...mama <3