rss wpisy: 10 komentarze: 6

po raz drugi z brzusiem

Posiadam już wesołą rodzinkę (męża i synusia), a teraz jestem drugi raz w ciąży. Niedługo pewnie wszystko się dla nas zmieni... ale ja wiem, że to zmiany na lepsze...
  • Utworzono: 2010-02-12

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    przemyślenia...

    Dziś ogarnęły mnie lekkie wątpliwości... tak się zastanawiam czy dam radę okiełznać w przyszłości dwójkę urwisów, skoro jedno już teraz daje mi nieźle w kość... Wiem , że nie jestem pierwsza i nie ostatnia ale mimo to się boję jak to będzie... Kacper to żywe srebro, trzeba przy nim mieć oczy wokoło głowy. Poza tym jest bardzo uczuciowy,  potrzebuje okazywania mu uczuć i uwielbia przytulanki! I tak sobie myślę, że nie darowałabym sobie gdyby z jakiegoś powodu poczuł się odrzucony, kiedy na świat przyjdzie maleństwo. Pytanie tylko jak to zrobić aby czuł się tak samo kochany jak zawsze...? Przecież taka maleńka istotka, która dopiero przychodzi na świat potrzebuje mnóstwo uwagi i poświęcenia... Jesli któraś z Was dziewczyny ma jakieś doświadczenia lub przemyślenia to proszę piszcie... Buziaki:*

  • Utworzono: 2010-02-11

    życzliwi...

    Wczoraj byłam u lekarza i pani doktor powiedziała, że z dzidzią wszystko w porządku, że dobrze się rozwija itd. Super, bo wszyscy życzliwi mi mówią, że mam za mały brzuch jak na 19 tydzień:( Wcale mi to nie pomaga...:( Od początku ciąży przytyłam jakieś 2,5kg. Lekarka powiedziała, że to dobra waga i nic złego się nie dzieje. Nie wiem, dlaczego panuje taki stereotyp, że w ciąży powinno się wyglądać jak pyza!!! Ja się dobrze czuję ze swoim ciałem i nie chciałabym tego zmieniać! To moja druga ciąża i sama wiem co jest dla mnie dobre... a jak nie wiem, to pytam lekarza.

  • Utworzono: 2010-02-05

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    ...

    Dziś od rana znowu miałam badanie krwi:( Nie wszystkie wyniki miałam ok, więc musiałam zrobić jeszcze dodatkowe...:( Mam nadzieję, że wszystko będzie ok, bo już się strasznie denerwuję...

    Na dodatek Kacperek chodzi od rana smutny, bo dziś zdechła mu rybka. Nie umiem mu wytłumaczyć dlaczego tak się stało... On jest chyba jeszcze za malutki, żeby to zrozmieć. W każdym razie stanęło na tym, że poszł do nieba, do aniołków bo była chora...

    Nareszcie jest weekend i będziemy mogli spędzić troszkę więcej czasu z tatusiem:* Takie chwile spędzone razem są dla mnie bezcenne...

    A teraz uciekamy z Kacperkiem na saneczki:) Muszę go jakoś rozweselić...

    pa pa:*

  • Utworzono: 2010-02-03

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    :-*

    Coraz wyraźniej czuję jak dzidziuś sobie fika w moim brzuszku, no i brzuszek zaczął już się zaokrąglać:) Jeszcze tydzień i trochę i będę na półmetku!!! Niewiarygodne, jak ten czas leci... Ale cieszę się, że jestem już na tym etapie biorąc pod uwagę, jakie były początki...

    Buziaki dla wszystkich brzuchatych:)

    Wpadnę później...:*

  • Utworzono: 2010-01-29

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    trochę refleksji...

     

     

    Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście...


    Bo ja nie szukam szczęścia w gwiazdach cudzego nieba, kiedy własne wisi mi nad głową...

     

  • Utworzono: 2010-01-28

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    śnieżnie...

    I znowu nas zasypało śnieżnym puchem... A ja od samego rana odczuwałam tego skutki:( Musiałam już po 7 wyjechać do laboratorium na pobranie krwi i po prostu nie mogłam się wydostać z własnego podwórka!!! A nie wspomnę juz o drogach... po prostu totalna masakra. Pozostaje tylko przytoczyć popularne powiedzonko, że zima znów  zaskoczyła drogowców. Swoją drogą to na końcu stycznia powinni juz chyba się do niej przygotować! okazuje się, że nie koniecznie...

    Ale dość o naszych polskich realiach, bo tylko wkurzyć się można. Po południu pojechałyśmy z koleżanką do Poznania. Kacperek tez oczywiście. Byłysmy w sumie na jej uczelni, ale potem poszłyśmy buszować dosklepu z kosmetykami:) Po prostu kooooooooooocham kupować kosmetyki, szczególnie do makijażu ale wszystkie sprawiają mi frajdę. Tak się tam zasiedziałyśmy, że Kacperek zaczął się już denerwować i coraz głośniej to manifestował więc trzeba się było ewakułować:) Po powrocie do domku zabraliśmy sie za obiadek a teraz mam chwilke dla siebie, bo mój urwis poszedł oglądać CBEEBIES:) 

    Tak sobie dzisiaj myślałam, że przecież juz nie długo walentynki!!! Ciekawa jestem jak je spędzimy. Nie ukrywam, że marzy mi się jakieś wyjście ale zobaczymy jak to w praktyce wypadnie... Narazie nie ma co gdybać, pczekamy, zobaczymy...:) Buźka:*

  • Utworzono: 2010-01-27

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    leniuchujemy:)

    Dziś troszkę sobie z Kacperkiem pospaliśmy dłużej niż zwykle:) Kacperkowi chyba udziela się senny nastrój mamusi:) A tak apropos moich nastrojów i mojej ciąży to od paru dni czuję jak dzidziuś się rusza!!! Już prawie zapomniałam jakie to świetne uczucie! Tak na prawdę od teraz mogę poczuć, że ta mała istotka mieszka w moim brzuszku:) Na razie to takie delikatne głaskanie, jakby motylki w brzuchu, więc tatuś jeszcze tego nie poczuje ale szybko się to zmieni. Pamiętam jak w późniejszym okresie ciąży Kacperek dawał mi popalić...:) Jak tylko się położyłam, albo usiadłam na dłuższą chwilę, to urządzał sobie maraton...:) No i ten temperamencik został mu do dziś...

    Ok, uciekam posprzątać i zająć się obiadkiem...

    Buziaki:*

  • Utworzono: 2010-01-25

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    i znów poniedziałek...

    A tak lubię weekend kiedy jesteśmy wszyscy razem.....

    Ale wszystko co dobre szybko się kończy....

    Kacperka dziś od rana rozpiera energia, to chyba przez to śliczne słoneczko, co nam wpada przez okienko. Aż się chce na dwór wyjść mimo, że tak zimnoooo..... brrrrrrr.... Chyba się wybierzemy na chwilkę chociaż. Ale najpierw dokończymy i wsuniemy obiadek:) Wpadnę póżniej....

    ...do zobaczenia:*

  • Utworzono: 2010-01-21

    to może coś o nas...

    Tak na początku wypadałoby coś o naszej rodzince wspomniec. Na razie jest nas troje... ale niedługo się to zmieni, ponieważ w lipcu urodzę drugiego szkraba. Pani doktor mówi nam, że prawdopodobnie będzie to chłopczyk. Pierwszy szkrab ma na imię Kacperek i jest małym słodkim łobuziakiem... Ma 2,5 roku i ogrony temperament:) Swoją drogą to nawet dobrze, bo przynajmniej sobie w życiu da radę:)

    A mój duży mężczyzna ma na imie Bartek i ma 26 lat. On i Kacperek są dla mnie całym światem... Tworzymy zgraną rodzinkę, choć czasem pojawiają się chmurki burzowe ale chyba to całkie normalne...:)

    Dodam może jeszcze, że mieszkamy w małej miejscowości, ale jest nam tu dobrze... Mamy swój własny domek, kawałek ogrodu i podwórko, a to dla dzieci wielka frajda i wygoda dla mnie. Nie muszę się tłuc przez miasto, żeby pospacerowac po parku:)

    To tyle o nas...

    Dziś Dzień Babci więc wszystkim Babuniom życzymy dużo zdrówka i wszystkiego, co najle psze:*

  • Utworzono: 2010-01-20

    debiut...:)

    Pierwszy raz w życiu piszę bloga... Heh ciekawe jak to się rozwinie...:) Jestem w 15 tygodniu ciąży, a poza tym jestem już szczęśliwą żoną i mausią 2,5 letniego Kacperka.

<img src="https://static.ebobas.pl/img/main/control_prev.gif" class="img_paginator" alt="" />
<img src="https://static.ebobas.pl/img/main/control_next.gif" class="img_paginator" alt="" />

szczęśliwa żona i mamusia...:) po raz drugi z brzuszkiem...:)
Listopad 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
        01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30  

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj