powrót do bloga

rss wpisy: 37 komentarze: 8

Utworzono: 2011-06-28

moje cesarskie cięcie wtorek, 25 styczeń 2011

Tak bardzo się bałam, ale sama operacja wcale nie była taka straszna.

17.01 rano pękł mi pęcherz płodowy i pojechałam do Szpitala im. Raszei w Poznaniu. Tam zgłosiłam się do Izby Przyjęć i od razu po badaniu i wypełnieniu niezbędnych dokumentów trafiłam na blok porodowy,. Tam położne przygotowały mnie do operacji i już jechałam na sale operacyjną. Miałam znieczulenie miejscowe (dokręgosłupowe). Operacja trwała ok. 40 minut, ale już po 20 minutach na świecie pojawił się Wiktor. Potem szycie (ale dziwne to uczucie, że się wszystko słyszy, nie widzi):)

Po operacji zawieziono mnie na salę na oddział położniczy. Cała się trzęsłam z zimna no i nie czułam nóg. Też bardzo dziwne uczucie.

Długo ustępowało znieczulenie, myślałam, że tak do 4 godzin, a mnie trzymało aż 12 godzin, No i teoretycznie powinnam po 12 godzinach próbować pierwszej pionizacji, ale nie dałam rady, więc u mnie to troszkę później przyszło, gdzieś po 22 godzinach pierwszy raz wstałam, ale był ból niemiłosierny!! Postałam, 2 min. i miałam dośc, a ból nadal straszny.

Taki okropny ból, do którego potem doszedł ból klatki piersiowej i kręgosłupa trwały gdzieś 3 doby. Dopiero powoli zaczęłam chodzić, więcej sie ruszać (oczywiście nie bez bólu) i łatwiej wychodziło mi wstawanie z łóżka. Dużym wyczynem na początku były dla mnie czynności fizjologiczne. Ale jakoś dałam radę.

Najgorsze - co spowodowało, że przeszłam kryzys - było to, że po 24 godzinach dostałam do sali mojego synka a nie mogłam nic przy nim zrobić, bo fizycznie nie byłam w stanie. Jak to dobrze, że pomagały mi położne, musiały go przewijać, karmić, podawać mi itd.

Dopiero praktycznie tak po 3 dobach mogłam sobie już sama radzić.

Okazało się, że każdy następny dzień to postępy, każda godzina była postępem, bo najpierw tylko wstawanie, potem krótki spacer, potem kąpiel jeszcze przy pomocy kogoś drugiego, a potem samodzielna, na początku asekuracja przy noszeniu dziecka, potem już samodzielnie... każdy dzień to krok naprzód, to większa samodzielność. Ból oczywiści jest i jest do dzis (8 doba po operacji), ale już da się to znieść, Zawsze najgorzej jest pierwsze wstawanie np. po 2 godzinnej drzemce, ale potem jak już się człowiek rozrusza to jest lepiej:)

No i tak to było u mnie.

a oczywiście wszystko co złe się zapomina, jak się patrzy na swoje cudowne dzieciątko:)

Komentarze

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Wrzesień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
            01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30            

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj