powrót do bloga

rss wpisy: 82 komentarze: 70

AntZ

...aby utrwalić wszystkie ważne wydarzenia w życiu mojego bobaska

Utworzono: 2011-03-13

Pierwszy wyjazd z małym Antkiem

W sobotę wybraliśmy się do dużego miasta na zakupy i w odwiedziny do szwagierki. Wyjechaliśmy przed 12. Najpierw na zakupy do Biedronki, pieluchy i chusteczki Dada. Potem do Carrefoura po chemię i kosmetyki. No i psikus. Antoś - że już długo nie jadł - obudził się i od razu krzyk. Ja szybko w te pędy do auta. Ale zanim doszłam, to się biedny tak rozwył, że szkoda gadać. Wyglądał, jakby spuchł na twarzy, jakby się dusił. W końcu w aucie szybko wyciągnęłam cyca. Na chwilę się uspokoił. Ale tylko na chwilę. Nie mógł się uspokoić przez ok. 50 minut. Siedzieliśmy w tym aucie, mały wyjec wył. Czas leciał. Zjadł tyle co i nic. W końcu jakoś go ubrałam i pojechaliśmy do szwagierki. Tam już zjadł więcej. Posiedzieliśmy 2 godziny. Przed wyjściem go znowu nakarmiłam i pojechaliśmy do galerii. Trzeba się odchamić :) Teraz już byłam mądrzejsza. Z zegarkiem na ręku (w przenośni, nie mam zegarka) pilnowałam czasu, kiedy Antek ma jeść. Wiedziałam, gdzie jest pokój dla matki z dzieckiem, w którym można karmić. A kiedy czasu zostawało niewiele (nie wiadomo dokładnie ile, bo Antoś spał) chodziliśmy już tylko na tym 2 piętrze galerii, gdzie właśnie był ten pokój do karmienia i zaparkowane nasze auto. W razie gdyby się obudził, to mieliśmy blisko. Ale się sam nie obudził, a my też nie przedłużaliśmy. Ileż można chodzić po sklepach? Przebudził się przy wyciąganiu z wózka, zaraz dostał cyca, a że wszystko na śpiąco, to i zaraz zasnął. Jak aniołek. Dzięki temu przynajmniej jeszcze kiedyś się zdecydujemy na wyjazd z nim. Bo po tej akcji na parkingu Carrefoura odechciało mi się wszystkiego. Płakał chyba gorzej niż po szczepionce. Napewno dłużej. Ale człowiek uczy się na błędach. Trzeba mierzyć siły na zamiary. Szczególnie jak się ma nerwowe dziecko, które tylko jak poczuje głód, to wyje w niebogłosy. Jeśli nie chcę takich akcji, to lepiej go nawet obudzić i nakarmić i mieć z głowy. A nie liczyć na to, że będzie spał pół dnia. Wróciliśmy do domu o 22. Masakra. Nawet z małym dzieckiem wyjazd do Szczecina się u nas przedłuża. Zawsze jak jechaliśmy na chwilę, to wracaliśmy po nocach. Musi się przyzwyczajać do wycieczek, w czerwcu jedziemy na wesele, czeka nas 5 godzin drogi.

A dziś z racji ładnej pogody Antoś pierwszy raz był w kościele. A dokładniej pod kościołem. Taki spacer. Potem u babci Czesi. Dziś troszkę lepiej miał z tymi kolkami i ulewaniem. Wydaje mi się, że gdy nie wypiłam herbatki na laktację, to synek miał problem z trawieniem. Teraz pilnuję, żeby wypić przynajmniej 2 dziennie. W końcu ta herbatka zawiera koper, anyż, melisę i coś tam jeszcze. Napewno mu to ułatwia trawienie. A sam herbatki z Hippa na trawienie pić nie chce, więc chociaż niech ma w mleczku te ziółka.  

Nie mogę się doczekać następnego wyjazdu, coś się przynajmniej dzieje ciekawego. Nie ciągle w tym domu, w małym mieście, gdzie nic się nie dzieje i można zwariować :P

Komentarze

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Ukochanego mężczyznę spotkałam w 2007 roku i to wtedy zaczęło się moich 7 szczęśliwych lat. W 2008 oświadczył mi się w miejscu, w którym się poznaliśmy. W 2009, po niespełna 2 latach, byliśmy już małżeństwem. Kupiliśmy mieszkanie. A kiedy już się nim nacieszyliśmy, postanowiliśmy zrobić kolejny krok. W maju zaszłam w ciążę, a owocem naszej miłości jest śliczny Antoś. Kochamy Cię synku!
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj