Moje życie to jedna wielka niewiadoma.Dziś jest tak,jutro zmiana o 180 stopni.Jak każdy mam problemy,z którymi umiem sobie poradzić.Choć czasem jest bardzo ciężko,czasem popłaczę,wyżalę się.Ale są dni,że mogę góry przenosić,gdy widzę radość na oczach moich dzieci ,czy jak widzę,gdy bliscy pomogą wtedy ,gdy tej pomocy potrzebuje.Czasem sami wyczytają to z moich oczu,nie prosząc ich o to.

Utworzono: 2010-10-29

Rodzeństwo

Różnie to bywa między rodzeństwem.Mam na myśli to starsze.Jak to zwykle bywa-kłócą się,przezywają,czasem dochodzi do rękoczynów.Oczywiście na to nie pozwalam,i kiedy trzeba reaguję.Ale jeśli chodzi o traktowanie najmłodszego-jestem w szoku.Bo tak prawdę mówiąc ,gdy jeszcze byłam w ciąży z Kacprem-nie dowierzałam starszakom,że będą się nim zajmować,pomagać itp.Bardzo się ucieszyli ,jak się dowiedzieli o rodzeństwie,bo marzyli o tym.I muszę przyznać,że mając za sobą już prawie rok bycia z trójką dzieci,jestem bardzo mile zaskoczona postępowaniem starszaków.

 

Rano wstają do szkoły.Gdy mały  już nie śpi-przychodzą i dają mu buzi.Przywitają się z nim,czasem pogadają z nim,wezmą na ręce przytulą."Kacperuniu,jak ja cię kocham" -słyszę...

 

Gdy wracają ze szkoły -jest podobna sytuacja.A Kacper?  aż leci do nich ,pieje na ich widok,ręce wyciąga...

 

"Mamo,to ja wstawię wodę na mleko dla niuncia,dobrze?" -słychać głos starszego brata...Nawet nie musiałam go prosić.

 

Kiedyś przyjechali znajomi,dziewczynki w wieku naszych starszaków,z rodziny męża.Wspominałam na którymś z blogów.Wzięli małego i poszli z nim na dwór.Sami.Ja ich nie prosiłam.Minęło ileś tam czasu,było ok 17.Wracają.Kasia mówi:

"wróciliśmy,bo Łukasz mówi ,że Kacperek o tej godzinie je mleko"...zatkało mnie :)jak to pamięta i dba o braciszka...

 

Wczoraj córcia nie pojechała do szkoły.Przed południem zaproponowała,że weźmie małego na spacer.OK.dla mnie -jak najbardziej,bo mogłam w tym czasie odkurzyć.Gdy wyszli,było ok.12,wrócili przed 13. No cóż,zdążyłam odkurzyć,a maluszek się dotlenił.

 

Jestem pod wielkim wrażeniem zachowań dzieci.Oczywiście,to nie są wszystkie przykłady,bo ich po prostu nie pamiętam.Ale najbardziej zaskakuje mnie Łukasz,że jako nastoletni chłopak potrafi zadbać o tak małe dziecko,że pamięta,że potrafi....Nie umiem tego wytłumaczyć.Gdy patrzę na nich jak się razem bawią,ganiają-aż łzy szczęscia cisną się do oczu.Ewa jako dziewczynka ma czas przygotowań do roli matki,którą kiedyś będzie.Też ma podejście do małego,potrafi go zabawić,rozśmieszyć....Skąd te dzieci mają tyle pomysłów?tego podejścia? nie wiem.Ale ja się cieszę.

I bardzo wzruszają mnie słowa:

"jejku,ja sobie teraz nie wyobrażam życia bez Kacperka"...

 

no cóż....Widać,jak bardzo Go kochają .

 

 

 

"

Komentarze

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mama trójki dzieci-dwójki w wieku szkolnym,trzecie najmłodsze rozpieszczane przez wszystkich; Obecnie pracuję zawodowo po urlopie wychowawczym.
Czerwiec 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
          01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj