Moje życie to jedna wielka niewiadoma.Dziś jest tak,jutro zmiana o 180 stopni.Jak każdy mam problemy,z którymi umiem sobie poradzić.Choć czasem jest bardzo ciężko,czasem popłaczę,wyżalę się.Ale są dni,że mogę góry przenosić,gdy widzę radość na oczach moich dzieci ,czy jak widzę,gdy bliscy pomogą wtedy ,gdy tej pomocy potrzebuje.Czasem sami wyczytają to z moich oczu,nie prosząc ich o to.

Utworzono: 2010-10-26

Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie

Odkąd pamiętam -od czasów naszego wesela w 1996r nigdy nie mogłam powiedzieć,że powodzi nam się dobrze pod względem finansowym.Nigdy nie było tak,byśmy mieli nadmiar pieniędzy,ale zawsze udawało nam się coś w tym domu zrobić,wymienić okna,drzwi,meble,część kupiło się na raty,część za gotówkę ze zwrotu podatku,słowem doprowadziliśmy dom do używalności.Przez te kilkanaście lat zrobiliśmy naprawdę dużo,czasem kosztem jedzenia.Bo często brakowało,czasem się pożyczało,ale potem wiadomo-trzeba było oddać,a odkąd pamiętam -non stop właściwie jedziemy na debecie.

W międzyczasie udało mi pomóc jednej z moich przyjaciółek z Wrocławia,Monice.Był to czas,gdy ja pracowałam,i mimo ,że samej było mi ciężko mogłam jej pomóc.Wysłałam jej kilka ubranek,pieluszki,słowem ,to co potrzebne dla noworodka,bo spodziewała się drugiego dziecka.Sprawiło mi to ogromną radość,że mogłam coś dać od siebie....

Obecnie moja sytuacja zmieniła się o 180stopni.Urodziłam trzecie dziecko,więc od listopada 2009 siedzę w domu ,obecnie na  wychowawczym.Mąż na rencie od 2005,choruje,na szczęście leczenie się kończy, więc wiadomo-jak można przeżyć z tych pieniędzy?dlatego każda pomoc  dla mnie jest bezcenna.

Gdy urodziłam-Monika ,której kiedyś pomogłam sprawiła mi ogromną niespodziankę.Najpierw  przysłała mi bukiet kwiatów z gratulacjami.Po kilku dniach doszła kolejna paczka-pieluszki dla synka.Sprawiło mi to ogromną przyjemność.

Ale moje życie odmieniło się,gdy poznałam dziewczyny na ebobasie.Od kilkunastu tygodni są to moje wirtualne przyjaciółki.Takie na odległosć.Ale mające wielkie serca i potrafiące zrozumieć czyjeś potrzeby.Już kiedyś wspominałam o nich na blogu.Dziś jednak chciałabym zrobić coś innego:

Alinko, Izuniu i Beatko -jesteście wielkie!

Dziękuję Wam za okazaną mi pomoc materialną.Nie prosiłam was,ale mi pomogłyście.Bardzo dużo to dla mnie znaczy.Wszystko co dostałam od Was : ubranka,kurtki,mleko,kaszkę,zabawki,książeczka,maskotka,buciki,kosmetyki,... to dla mnie bardzo dużo,nawet nie wiecie jak bardzo...

Kiedyś dałam ogłoszenie na ebobasie ,że przyjmę.... Nie prosiłam o pieniądze i nigdy nie poprosze,bo nie każdy lubi je dawać,a ja nie lubię prosić .Lepiej dać konkretna rzecz,coś czego akurat potrzebuje ktoś.Ja potrzebowałam ubrań na zimę,mleka,pieluszek.Najbardziej mleko i pieluszki,bo to najbardziej idzie,wiadomo.Kacper rośnie,lada dzień skończy rok,będzie mógł jeść więcej niż kilka tygodni temu,ale mleko nadal będzie potrzebne.Pieluchy,no dopóki nie nauczy się siadać na nocnik,a do tego coś mu się nie śpieszy,zresztą -ma czas.

Stąd ten dzisiejszy mój wpis.Żeby każdy wiedział,że jestem osobą z krwi i kości,i że każda pomoc udzielona mojej rodzinie znaczy wiele.A zwłaszcza wymienione wyżej dziewczyny,bo do nich przede wszystkim kieruję swój wpis.Bo to co zrobiły,upewnia mnie w przekonaniu,że prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie.I nie wiem jak inni,ale ja wierzę też w to,że dobro powraca ze zdwojoną siłą.Prędzej czy później.Kiedyś ja pomogłam komuś,teraz ja pomoc otrzymuję.Oczywiście,ja też pomagam nadal innym w miarę swoich możliwości,też część ubranek po swoich dzieciach oddawałam innej dziewczynie,zresztą mojej przyjaciółce dla jej synka, nawet niedawno ,gdy urodziła drugiego synka.I dalej będę to robić.Bo  dawanie sprawia mi przyjemność .A wtedy wiem,ze jak ja potrzebuję pomocy-też ją dostanę ,gdy jej potrzebuję.

Oczywiście część rzeczy wystawiam też na sprzedaż,właśnie z nadzieją,że może ktoś kupi-wtedy byłoby na podstawowe rzeczy,choćby mleko czy pieluchy.Także opłaty,bo to też ważne.

Przez ostatnie kilka miesięcy  potrzebuję pomocy bardzo i nie zawiodłam się na swoich najbliższych-rodzicach,ale również ebobasowych przyjaciółkach.Czasem wystarczy zwykłe "nie martw się,będzie dobrze" i od razu lepiej.

 

Jak narazie mój najmlodszy synek jest ubrany na zimę.Nie mogę w tej chwili narzekać,bo bym zgrzeszyła.To jego druga zima w życiu,tym razem będzie bardziej aktywna niż leżenie w wózku,bo już chodzi,więc moze uda nam sie ulepić bałwana w ubrankach od dziewczyn.A wtedy zrobimy zdjęcie i wstawimy oczywiście na ebobasa.

Tymczasem Kacperek dziękuje wszystkim ebobasowym ciociom za to ,co od nich dostał.

 

 

Komentarze

  • b176210671 | 27-10-2010 09:58:01 | zgłoś naruszenie

    Dorotko nie ma za co. Przecież to była drobnostka. Miło słyszeć, że jest się wielkim. Nie w tym jednak rzecz. Satysfakcja tkwi w tym, że się komuś pomogło. I wierzę w to, że dobro wyświadczone wraca! A zresztą Bóg dał mi jeszcze pożyć, bym to dobro czyniła. Pozdrowienia
  • dorota74 | 27-10-2010 16:53:15 | zgłoś naruszenie

    Wzajemnie pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mama trójki dzieci-dwójki w wieku szkolnym,trzecie najmłodsze rozpieszczane przez wszystkich; Obecnie pracuję zawodowo po urlopie wychowawczym.
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj