Moje życie to jedna wielka niewiadoma.Dziś jest tak,jutro zmiana o 180 stopni.Jak każdy mam problemy,z którymi umiem sobie poradzić.Choć czasem jest bardzo ciężko,czasem popłaczę,wyżalę się.Ale są dni,że mogę góry przenosić,gdy widzę radość na oczach moich dzieci ,czy jak widzę,gdy bliscy pomogą wtedy ,gdy tej pomocy potrzebuje.Czasem sami wyczytają to z moich oczu,nie prosząc ich o to.

Utworzono: 2010-11-08

1 urodzinki Kacperka po raz drugi

Po raz drugi ,bo wczoraj byli kolejni goście i tym razem prawdziwy tort ze świeczką i fontanną tortową.O fontannie pomyślała Ewa.W sobotę pojechała na zbiórkę harcerską z koleżanką,gdy wróciła-miała dla małego prezenty: fontanna właśnie,mydełko ,no i koleżanka też coś od siebie dała-kaszkę ryżową.Byłam w szoku.Ale z tego co widze,to ta dziewczynka lubi Kacperka,i choć przecież ja nie wymagam,a tym bardziej nawet nie spodziewałam sie-to kupiła mu kaszkę.W każdym razie kaszka się przyda.

 

Wczoraj odebrałam ze sklepu tort.Poszliśmy z Łukaszem,dokupiliśmy paluszki,napoje.W sobotę wieczorem z Jackiem robiliśmy wafelki,takie przekładane.Wczoraj rano Ewa tylko pokroiła.

No i na 13  zjechali goście.Babcia z dziadkiem (moi rodzice) i wujek z ciocią z synkiem ( mój brat z żoną i synkiem,a moim chrześniakiem).Tort zjedliśmy,oczywiście najpierw zapaliliśmy fontannę (miałam jak zwykle problem,którą stronę się zapala,ale się udało..),potem świeczka,no i ...z Kacprem zdmuchnęliśmy.Dostał fajny samochodzik-wywrotkę z klockami,z których można ułożyć pociąg oraz bączka,co świeci i gra jak się kręci.Ileż zabawy miał nasz junior wczoraj przy tym...Tylko Wojtek mu wszystko zabierał,chciał akurat to samo co on.No ale cóż-to tylko dziecko.Musi nauczyć się dzielenia z innymi.

Wszystko smakowało,choć niewiele tego było.Ale nie jest to ważne.Najważniejsze,ze choć skromnie,ale z miłości wyprawiliśmy dziecku urodzinki,takie ważne bo już PIERWSZE.Nasz synek skończył roczek,najstarsze go rozpieszczają...Ach,jak ja sie cieszę ,że ta moja młodzież go tak kocha.Jak widzę,co oni robią...Ewa kupiła prezent,niby takie małe coś ale ile serca w to dała! Zarobine pieniązki w helloween przeznaczyła dla brata.Łukasz też chciał kupić coś od siebie.Ale wyperswadowałam mu to z głowy,ale wiem,ze jak będzie miał okazje to zrobi to...

Ale dla mnie nie są ważne prezenty.Tylko ta ich bezgraniczna miłosć,którą widzę na codzień,i łezka się wtedy kręci w oku...

Tort dziś dojadaliśmy,bo nie dojechali wszyscy zaproszeni goście.Szwagier ma przyjechać za tydzień,chrzestny-ma za daleko,brak własnych funduszy ,mama  w sanatorium,nie ma jej w domu,więc ma wybaczone.

 

Ogólnie rzecz biorąc urodzinki udane.

Komentarze

  • 08-11-2010 21:51:51 | zgłoś naruszenie

    Wiele, wiele zdrówka dla Twojego Synka :)
    Niech wyrośnie na zdrowego, silnego Mężczyznę :)
  • b176210671 | 08-11-2010 22:12:23 | zgłoś naruszenie

    Jeszcze raz wszystkiego najlepszego Kacperku
  • laska | 09-11-2010 20:34:21 | zgłoś naruszenie

    To super, ze urodzinki się udały:) Pozdrawiam serdecznie:)

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mama trójki dzieci-dwójki w wieku szkolnym,trzecie najmłodsze rozpieszczane przez wszystkich; Obecnie pracuję zawodowo po urlopie wychowawczym.
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj