powrót

rozmiar czcionki

|

2010-12-17

Zatkane ucho

To dotyczy dzieci w każdym wieku: – Rodzice nie powinni grzebać w uchu dziecka, a czyszczenie ucha po kąpieli powinno polegać tylko na delikatnym jego wycieraniu ręcznikiem i to tylko na taką głębokość, na ile mały palec dziecka sięga w głąb małżowiny usznej – instruuje Danuta Gruszowska, lekarz medycyny rodzinnej i pediatra Niepublicznego ZOZ w Krakowie.

Przedszkolaki czy dzieciaki w wieku szkolnym, szczególnie te, które właśnie zaczynają uczyć się pływać, po zajęciach na basenie przychodzą do mamy i skarżą się, że mają zatkane ucho albo mówią, że im w nim strzyka – to jednak nie jest powód do grzebania dziecku w uchu! Nie wolno go “przetykać”!
- W żadnym razie nie wolno wkładać dzieciom patyczków do ucha zewnętrznego – przestrzega lekarka. – Owszem, mama może oczyścić małżowinę uszną, ale nie wolno jej grzebać w przewodzie słuchowym zewnętrznym. Do przewodu usznego nie można nic wkładać, bo można uszkodzić błonę bębenkową. Drażnienie mechaniczne przewodu słuchowego zewnętrznego powoduje tylko to, że wytwarza się więcej woskowiny (to wydzielina ochronna), i wtedy nasilają się dolegliwości związane z zatkanym uchem i dyskomfort malucha tylko zwiększa się - wyjaśnia lekarka.

Rola woskowiny

Woskowina jest naturalną żółtawą wydzieliną ucha, o konsystencji półpłynnej, a czasem suchej. Jej zadanie, to blokowanie bakteriom i grzybom dostępu do ucha wewnętrznego.

Ochronna rola woskowiny polega na natłuszczaniu przewodu słuchowego zewnętrznego, chronieniu go przed drobnymi urazami i zapobiega przedostawaniu się wody w głąb przewodu słuchowego. Dzięki tej naturalnej mazi dostający się do ucha np. kurz zostaje zatrzymany, a następnie samoistnie usunięty z ucha. Jak to przebiega, w dużej mierze uzależnione jest od anatomicznej budowy przewodu słuchowego dziecka.

W normalnej sytuacji woskowina znajduje się tylko w chrzęstnej części przewodu słuchowego, nie przesuwa się do jego części kostnej, czyli w pobliże błony bębenkowej.
Niektóre dzieci mają wąskie przewody słuchowe, tak, że nawet niewielka ilość woskowiny zalega w uchu, czasem w postaci tzw. korka. Czasem maluchy dziedziczą większą skłonność do wydzielania i zalegania woskowiny. W przypadku nadmiernego wydzielania woskowiny szczególnie ważne jest, by nie drażnić mechanicznie przewodu słuchowego, bo to prowokuje dodatkową nadprodukcję mazi woskowinowej.

Co robić z nadmiarem woskowiny?

Przy zgromadzonej w nadmiarze woskowinie może powstać tzw. korek woskowinowy, który zamyka światło przewodu słuchowego. Dzieje się to nagle, przeważnie po kąpieli, kiedy korek pęcznieje, albo po czyszczeniu ucha patyczkami (czego robić dziecku nie wolno), podczas którego woskowina została przepchnięta do wąskiego odcinka przewodu słuchowego. Dziecko wtedy marudzi, płacze i koniecznie trzeba z nim iść do pediatry. – Czasem jednak ucho jest tak bardzo zatkane woskowiną, że lekarz nie może ocenić stanu błony bębenkowej. Wtedy kieruje dziecko do laryngologa, który ucho zwykle oczyszcza. Jeśli laryngolog oglądnie błonę bębenkową i stwierdzi, że dyskomfort dziecka związany jest tylko i wyłącznie z tym, że do ucha dostało się trochę wody, to przeważnie kończy się na płukaniu ucha. Zabieg taki wykonują na ogół pielęgniarki laryngologiczne.

Czasem laryngolog może zalecić rodzicom zastosowanie preparatów o właściwościach upłynniających woskowinę. Przeważnie można je kupić w aptece bez recepty . – Zwykle u dzieci stosujemy Olivaxol albo A-cerumen - oliwy łagodnie rozpuszczające i usuwające woskowinę, a dodatkowo nawilżające kanał słuchowy – wyjaśnia lek. medycyny Danuta Gruszowska.

 

Zdjęcia do pobrania

powrót