Zdaniem eksperta

Prof. dr hab. med. Romuald Dębski

Prof. dr hab. med. Romuald Dębski

Kierownik Kliniki Położnictwa i Ginekologii CMKP oraz Ordynator Oddziału Ginekologiczno-Położniczego w Szpitalu Bielańskim w Warszawie.

Specjalista w zakresie położnictwa, ginekologii, endokrynologii, ultrasonografii i diagnostyki prenatalnej.

1. Bullough et al., Reducing infection rates in Caesarean section patients with BMI of 35 or more: a 138 patient evaluation. Poster presented EBCOG, Glasgow 2014

Porozmawiajmy o porodzie

Na wpisy czekamy do końca roku. Laureatów ogłosimy w pierwszym tygodniu stycznia 2017r.

Trzy najaktywniejsze użytkowniczki, które zamieszczą najciekawsze wypowiedzi, narodzimy zestawami kosmetyków.

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować lub Zaloguj przez facebook



  • mikaa997 | 2016-11-18 11:12:58 | zgłoś naruszenie

    Oj ja też bym chciała tak szybko urodzić i bez żadnych problemów ;) Właśnie dziś byłam u lekarza i dzidzia duuuża bo już ma ok 3700 a ja jestem dokładnie w 37 tyg i 3 dni. No ciekawa jestem jak to wszystko u nas się potoczy :) Może dotrwam do końca tej gorącej dyskusji o porodzie. A właśnie ten temat ma jakiś termin do kiedy jest tu otwarty czy jak to wygląda?
  • majkie_3 | 2016-11-18 09:12:26 | zgłoś naruszenie

    Zdarzają się porody błyskawiczne i niespodziewane… Opowiem wam jak to było z jedną kobietą,którą przyjęli gdy ja byłam już po porodzie.Połozne wykonały na samym początku u niej KTG, obrazujący akcję serca płodu i czynność skurczową macicy. Z dzieckiem wszystko było w porządku, a skurczów póki co nie było, natomiast kobieta czuła się dobrze, nawet miała doskonały humor od samego rana. Godzinę później ta sama pacjentka przyszła do dyżurki informując, że rozbolał ją przed chwilą brzuch, chciała wstać do toalety, ale kiedy przeszła kilka kroków ból się nasilił, więc zmieniła kierunek wędrówki i przyszła do położnych. Został wezwany lekarz, a nim przyszedł pacjentka została ułożona na fotelu ginekologicznym w gabinecie zabiegowym. W tym momencie wszystko się zaczęło i wszystkie usłyszelismy, że właśnie rodzi dziecko. Dosłownie minutę później urodziła śliczną córeczkę,szok.W tym momencie do gabinetu wszedł lekarz i zaskoczony zapytał „co tu się dzieje?” Spojrzał na matkę, dziecko i sam nie mógł uwierzyć że już było po wszystkim. Dziewczyna była gwiazdą w szpitalu,wszystkie to przeżywały i jej zazdrościły.
  • margerita090 | 2016-11-17 22:44:28 | zgłoś naruszenie

    Mikaa to faktycznie szybko poszło. Ostatnio nam położna opowiadała o porodzie ekspresowym. Była na dyżurze nocnym i zgłosiła się dziewczyna. I ciąża, rozwarcie na 2 cm. Położyła ja na sali że może się dziewczyna jeszcze zdrzemnie. Za pół godziny przychodzi pacjentka z tej sali i mówi że ta nowa pani na sali to miała taki jeden wielki skurcz. Połozna mysli że pewnie normalny tylko pierwszy bolesny, ale idzie. Sprawdzic trzeba. Zagląda a tam 10 cm. Pyta o skurcze a dziewczyna ze miała taki jeden bolesny ale tak to cisza. No nic trzeba na trakt. Zawiozła ją na łóżku, prosi żeby sie na fotel przesiadła bo będzie rodzić. W drodze dziewczyna nie miała żadnego skurczu. Siada na ten fotel czy tam łózko, rozkłada nogi no i nadchodzi skurcz po chwili. I dziecko na świecie. Rodząca w szoku ze to już, a tak ją straszyli że tyle godzin. Położna też zdziwiona ze pierwsze dziecko i tak poszło. No tylko liczyć ze może i nas to spotka :) Ale faktycznie podobno każde kolejne dziecko rodzi się coraz szybciej :)
  • mikaa997 | 2016-11-17 22:18:27 | zgłoś naruszenie

    Ja też mam zakodowane że jak odejdą wody to jedziemy do szpitala- oczywiście nie lecimy na wariata ;p poza tym jeśli mówimy o drugim porodzie czy kolejnym to wszystko może pójść na prawdę bardzo bardzo szybko- pamiętajmy że każdy poród jest inny! ;) Mój znajomy jak wiózł żonę do szpitala z drugim dzieckiem to zostawił ją z pielęgniarką na izbie przyjęć , wrócił się do samochodu po torby, wrócił i drugie dziecko było na świecie :)
  • margerita090 | 2016-11-17 21:12:07 | zgłoś naruszenie

    Ale do szpitala się zbierałaś. O ile przy pierwszych skurczach można spokojnie siedzieć w domu i czekać aż się akcja rozwinie (może to trwać nawet 8h) to po odejściu wód nie czekamy tylko jazda do szpitala. No wiadomo że nie trzeba na łeb na szyje, chyba że pojawia się krwawienie wtedy w zorganizowanym pośpiechu. Ehhh to by było zbyt piekne jak by było jak na filmach. Chociaz widziałam kilka seriali gdzie pokazywali prawdziwe porody :) Friends i Outlander :) Tam poród trwał dłuugo. Czytam w internecie że jeśli lekarz nie zabroni to można uprawiać sex do końca ciąży. Jak było u was? Mogłyście? Miałyście ochotę? W takim stanie to najfajniejsze pozycje (moim zdaniem) odpadają.
  • majkie_3 | 2016-11-17 17:54:09 | zgłoś naruszenie

    Jeżeli odchodzą wody płodowe, a nie ma intensywnej akcji skurczowej, oznacza to, że poród odbędzie się w ciągu kilku, kilkunastu godzin. Tylko w filmach akcja porodowa toczy się ekspresowo – odejście wód, dwa skurcze i dziecko już jest na świecie i pięknie płacze. W rzeczywistości trwa to znacznie dłużej.Teraz potrzebne są stanowcze i spokojne kroki: pakujemy się, jedziemy, spokojnie, bez szaleństwa. Nie trzeba być w szpitalu w ciągu 5 minut, ale też nie ma co odwlekać wyjazdu z domu w nieskończoność. Jeżeli wody rzeczywiście odchodzą, poród siłami natury lub zakończony operacyjnie powinien nastąpić w przeciągu doby. Po kilkunastu godzinach od chwili gdy pęcherz płodowy pękł, może zacząć wchodzić zakażenie, co stanowi duże zagrożenie dla dziecka, dlatego bardzo ważne jest, aby kobieta była wtedy pod opieką lekarzy. Pamiętam moją akcję,moja 6-letnia córka spała,ja spokojnie zadzwoniłam po mamę by przyszła zaopiekować się córeczką,mąż jeszcze wypił kawę.A mama bardziej przeżywała niż my,że tak spokojnie podchodzimy do sytuacji,a do szpitala 60km ;-) Podświadomie czułam że nie muszę gnać na wariata,zajechałam do szpitala na 5.30 a o godz.8.00 już miałam cesarskie cięcie.
  • mikaa997 | 2016-11-17 16:12:35 | zgłoś naruszenie

    Margerita masz bardzo dobry plan z tym wyjazdem najpiew do mamy. Ja mam do szpitala ok 20 km i niestety w godzinach szczytu są straszne korki więc nawet bym chciała trafić wcześniej do szpitala. Wody płodowe są przeźroczyste i o konsystencji dosłownie jak woda. Jeśli mają jakieś zabarwienie np zielonkawe to tym bardziej trzeba szybko do szpitala pędzić. Jak to ktoś kiedyś powiedział ... wody płodowe rozpoznasz po tym że jak lecą to nie jesteś w stanie ich powstrzymać tak jak siusiania :)
  • margerita090 | 2016-11-17 14:41:00 | zgłoś naruszenie

    A bo to podobno są dwa rodzaje tych wód i właśnie pierwsze odchodzą przed płodowe czy jakoś tak i jest ich mniej. Ale to tylko mi się gdzieś o uszy obiło. Ja mam nadzieje że zacznie się od skurczy bo chciałabym jak najdłużej być w domu. Jedna sprawa że się będę czuła bardziej komfortowa a druga że jak z dużym rozwarciem pojawię się w szpitalu to mnie nie odeślą do innego. Mam taki chytry plan żeby po pierwszych skurczach pojechać do mojej mamy i tam czekać na rozwój akcji porodowej, bo z mojego domu do szpitala jaki wybrałam jest ok. 15 km a od mojej mamy 1 km :) i widać go z okna :) Taki jest plan hehe ale kto tam wie, moze będe wcześniej już w szpitalu, a może spanikuje i zaczne krzyczeć do męża żeby mnie wiózł do szpitala natychmiast albo wody odejdą i nie będę miała wyboru - Położne mówiły że przy skurczach można poczekać aż będą regularne i częstsze, ale jak wody odejdą to nie można czekać tylko jechać prosto na izbę. Przypuszczam że jak mi chlupną wody to rozpoznam to bez problemu, ale czy możecie mi powiedzieć jaki wygląd maja takie wody płodowe? Tz. czy np. normalnym jest że jest tam trochę krwi? albo jaki mają kolor. Tak wiecie żebym nie spanikowała jak je zobaczę tylko pomyślała "A OK. Tak to wygląda." :) Moja córka teraz wypycha głowę albo bark, nie wiem co to jest ale w dole brzucha czasami mam taki ból że nie mogę się ruszyć. Ale jest to ból punktowy, ostry i wewnętrznie wiem że czuje go od dziecka. Zupełnie jak próbowała wyjść przez skórę hehe mniej więcej w miejscu gdzie się tnie przy cesarce, więc chyba jeszcze jej daleko do kanału rodnego co? Wgniata się też w pęcherz czasami. Chyba traktuje go jak poduszkę :P
  • mikaa997 | 2016-11-17 13:03:05 | zgłoś naruszenie

    Ja też na szczęście nie miałam problemu z nietrzymaniem moczu i mam nadzieję że przy drugim porodzie też mnie to ominie. Niestety wiem że to bardzo krępująca dolegliwość i moja koleżanka się z tym borykała. Niestety nie wiem jak udało jej się to rozwiązać ale na pewno pomagał jej w tym lekarz. Ja też wychodzę z założenia, że lekarza trzeba informować o takich rzeczach. Co do objawów porodowych to ja też nie miałam skurczów przepowiadających ale dzień wcześniej zaczał mnie pobolewać brzuch. Głownie jak siedziałam to czułam tak jakby olbrzymi ucisk na wszystkie narządy na dole. Myślę że może dzidziuś już się szykował to odpowiedniego miejsca. Póżniej odeszły mi w domu wody ale jak się okazało w małej ilości bo ok szklanka a w szpitalu to już chlusnęło jak z wiadra ;p
  • mon33 | 2016-11-17 12:34:49 | zgłoś naruszenie

    Margerita nie miałam problemu z nietrzymaniem moczu po porodzie na szczęście :) Ale może dla tego ,że nie rodziłam naturalnie tylko przez cc . Twoja teściowa ma rację jak będziesz miała taki problem , zgłoś go lekarzowi :)