Dodane: 2014-04-13 przez 3dytka1
Torba do szpitala spakowana.
Wielkie odliczanie. 1 dzień i do szpitala.
Niektóre osoby mogą zapytać "Po co wciąż tu jesteś - skoro we wtorek będziesz już po rozwiązaniu?". Odpowiadam - (pół żartem, pół serio) - bo przydałaby się jeszcze poduszka do karmienia, a poduszka-fikuszka fantastycznie nadałaby się do tego celu. ;D A tak całkiem na poważnie to:
moje przygotowania do powitania jeszcze trwają
i pomyślałam, że tym, kończącym moje "przygotowania do powitania" wpisem może pomogę trochę w spakowaniu torby do szpitala zainteresowanym kobietkom.
Zatem... w mojej torbie znalazły się rzeczy zapisane na liście potrzebnych do szpitala oraz kilka dodatkowych, o których przeczytałam lub usłyszałam, że warto je mieć.
Na szczęście szpital mój nie oczekuje, iż przywiozę ubrania dla noworodka, czy kosmetyki dla niego. :)) Torba i tak jest pełna. A oto co się w niej znajduje.
Rzeczy potrzebne wg szpitala dla ciężarnej:
karta ciąży, dowód osobisty, dokument ubezpieczenia,
oryginał grupy krwi, wyniki HBS, GBS, morfologii - ostatnie (te wszystkie dokumenty mam w etui od programu Bebilon, jedynie dowód osobisty w torebce),
duże podpaski 2 paczki + majtki poporodowe jednorazowe (również kupiłam 2 paczki, bo nie wiem ile po cesarskim cięciu przyjdzie mi leżeć w szpitalu),
woda niegazowana 1,5 l (ja wzięłam na początek 3,5 l - 2 butle duże i 1 małą z dzióbkiem, bo po zabiegu się taka przyda. A tak dużo wody gdyż poleżę najpewniej trochę, a mąż ma do szpitala 50 km), sztućce, kubek (na zdjęciu owinięte w gazetę),
2 x koszula lub piżama (wzięłam 3 koszule na wszelki wypadek, ale jedna to nie typowa do szpitala), szlafrok, kapcie, klapki pod prysznic (klapki dopakuję do torby na koniec, bo wezmę domowe),
kosmetyki, 2 ręczniki, papier toaletowy.
Rzeczy z listy szpitalnej potrzebne dla dziecka:
pieluchy jednorazowe,
chusteczki mokre,
gaziki jałowe,
gaziki leko.
Co dołożyłam do tego?
rolkę ręczników papierowych (polecały znajome)
2 opak. kapturków do karmienia (gdyby dzieciątko poraniło mi sutki)
maść Bepanthen (potrzebna w razie rannych sutków i do pupy dzieciątka),
malutki kubeczek podłączany do prądu do podgrzewania wody na herbatkę wspomagającą laktację - wzięłam na razie 5 saszetek herbatki (zobaczymy czy się przydadzą),
2 biustonosze do karmienia,
wkładki laktacyjne,
chusteczki higieniczne (kilka paczuszek),
książeczki na temat karmienia piersią i dopakuję jedną książkę do czytania (dla odstresowania i gdyby czas w szpitalu się dłużył, być może się przyda,a jeśli nie - to nic nie stracę, ale lepiej, żeby była ;) ),
smoczek uspokajacz dla noworodka - mam nadzieję, że nie będzie potrzebny.
Na koniec będę musiała jeszcze spakować:
telefon,
ładowarkę,
aparat fotograficzny i baterie zapasowe.
Czy wezmę od razu laktator? Jeszcze nie wiem, a torba wypełniona po brzegi. ;) Chyba w razie czego będę liczyła na pomoc męża.
Czy to już wszystko gotowe? ;) Nie, jeszcze sporo prasowania ubranek, pieluch i pościeli dla dzieciątka czeka mnie jutro, poza tym ostatnie pranie i przygotowanie dobrego obiadku na przyjazd męża mamy.
Pozdrawiam wszystkich czytających. Trzymajcie za mnie kciuki.
Poniedziałek 14.04.2014 r. – wyjazd do szpitala, wtorek 15.04.2014 – cesarskie cięcie i moja kruszynka będzie ze mną. :))
Niektóre osoby mogą zapytać "Po co wciąż tu jesteś - skoro we wtorek będziesz już po rozwiązaniu?". Odpowiadam - (pół żartem, pół serio) - bo przydałaby się jeszcze poduszka do karmienia, a poduszka-fikuszka fantastycznie nadałaby się do tego celu. ;D A tak całkiem na poważnie to:
moje przygotowania do powitania jeszcze trwają
i pomyślałam, że tym, kończącym moje "przygotowania do powitania" wpisem może pomogę trochę w spakowaniu torby do szpitala zainteresowanym kobietkom.
Zatem... w mojej torbie znalazły się rzeczy zapisane na liście potrzebnych do szpitala oraz kilka dodatkowych, o których przeczytałam lub usłyszałam, że warto je mieć.
Na szczęście szpital mój nie oczekuje, iż przywiozę ubrania dla noworodka, czy kosmetyki dla niego. :)) Torba i tak jest pełna. A oto co się w niej znajduje.
Rzeczy potrzebne wg szpitala dla ciężarnej:
karta ciąży, dowód osobisty, dokument ubezpieczenia,
oryginał grupy krwi, wyniki HBS, GBS, morfologii - ostatnie (te wszystkie dokumenty mam w etui od programu Bebilon, jedynie dowód osobisty w torebce),
duże podpaski 2 paczki + majtki poporodowe jednorazowe (również kupiłam 2 paczki, bo nie wiem ile po cesarskim cięciu przyjdzie mi leżeć w szpitalu),
woda niegazowana 1,5 l (ja wzięłam na początek 3,5 l - 2 butle duże i 1 małą z dzióbkiem, bo po zabiegu się taka przyda. A tak dużo wody gdyż poleżę najpewniej trochę, a mąż ma do szpitala 50 km), sztućce, kubek (na zdjęciu owinięte w gazetę),
2 x koszula lub piżama (wzięłam 3 koszule na wszelki wypadek, ale jedna to nie typowa do szpitala), szlafrok, kapcie, klapki pod prysznic (klapki dopakuję do torby na koniec, bo wezmę domowe),
kosmetyki, 2 ręczniki, papier toaletowy.
Rzeczy z listy szpitalnej potrzebne dla dziecka:
pieluchy jednorazowe,
chusteczki mokre,
gaziki jałowe,
gaziki leko.
Co dołożyłam do tego?
rolkę ręczników papierowych (polecały znajome)
2 opak. kapturków do karmienia (gdyby dzieciątko poraniło mi sutki)
maść Bepanthen (potrzebna w razie rannych sutków i do pupy dzieciątka),
malutki kubeczek podłączany do prądu do podgrzewania wody na herbatkę wspomagającą laktację - wzięłam na razie 5 saszetek herbatki (zobaczymy czy się przydadzą),
2 biustonosze do karmienia,
wkładki laktacyjne,
chusteczki higieniczne (kilka paczuszek),
książeczki na temat karmienia piersią i dopakuję jedną książkę do czytania (dla odstresowania i gdyby czas w szpitalu się dłużył, być może się przyda,a jeśli nie - to nic nie stracę, ale lepiej, żeby była ;) ),
smoczek uspokajacz dla noworodka - mam nadzieję, że nie będzie potrzebny.
Na koniec będę musiała jeszcze spakować:
telefon,
ładowarkę,
aparat fotograficzny i baterie zapasowe.
Czy wezmę od razu laktator? Jeszcze nie wiem, a torba wypełniona po brzegi. ;) Chyba w razie czego będę liczyła na pomoc męża.
Czy to już wszystko gotowe? ;) Nie, jeszcze sporo prasowania ubranek, pieluch i pościeli dla dzieciątka czeka mnie jutro, poza tym ostatnie pranie i przygotowanie dobrego obiadku na przyjazd męża mamy.
Pozdrawiam wszystkich czytających. Trzymajcie za mnie kciuki.
Poniedziałek 14.04.2014 r. – wyjazd do szpitala, wtorek 15.04.2014 – cesarskie cięcie i moja kruszynka będzie ze mną. :))
lubię to
|
Bądź pierwszym który to lubi.
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Komentarze
Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować lub