Głosy: 1351
Opowieść wigilijna
Wigilia 2009.... Święta na emigracji i pierwsze Święta naszego małego synka. Choinka, kominek, zapach grzybków i ryby unoszący się po salonie. Prawie jak w domu... prawie jak u mamy....Z jednej strony smutek, że sami, bez rodziców, rodzeństwa a z drugiej ogromna radość że spędzamy Święta z naszym największym skarbem, z naszym synkiem. To były wyjątkowe i niezapomniane chwile. Nasz synek ma już 6 lat a w tym roku swoje pierwsze Święta będzie obchodził jego młodszy brat, tym razem już z całą rodziną. Z pewnością będą to również wspaniałe chwile i niezapomniane bo te pierwsze z naszym drugim synkiem.
Głosowanie zakończone
hopkaa | 2015-12-17 23:26:22 | zgłoś naruszenie
joanka106259 | 2015-12-17 21:23:29 | zgłoś naruszenie
kasia2 | 2015-12-17 17:40:44 | zgłoś naruszenie
hopkaa | 2015-12-16 23:19:13 | zgłoś naruszenie
joanka106259 | 2015-12-16 20:05:52 | zgłoś naruszenie