Głosy: 1351
Opowieść wigilijna
Wigilia 2009.... Święta na emigracji i pierwsze Święta naszego małego synka. Choinka, kominek, zapach grzybków i ryby unoszący się po salonie. Prawie jak w domu... prawie jak u mamy....Z jednej strony smutek, że sami, bez rodziców, rodzeństwa a z drugiej ogromna radość że spędzamy Święta z naszym największym skarbem, z naszym synkiem. To były wyjątkowe i niezapomniane chwile. Nasz synek ma już 6 lat a w tym roku swoje pierwsze Święta będzie obchodził jego młodszy brat, tym razem już z całą rodziną. Z pewnością będą to również wspaniałe chwile i niezapomniane bo te pierwsze z naszym drugim synkiem.
Głosowanie zakończone
kasia2 | 2015-12-21 14:20:53 | zgłoś naruszenie
hopkaa | 2015-12-20 23:09:34 | zgłoś naruszenie
joanka106259 | 2015-12-20 20:14:28 | zgłoś naruszenie
kasia2 | 2015-12-20 12:33:16 | zgłoś naruszenie
kasia2 | 2015-12-19 08:58:38 | zgłoś naruszenie