Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o polityce cookies i zmianie ustawień cookie w przeglądarce. Nowe zasady wchodzące w życie 25 maja 2018. (więcej)
Minka teraz Ci się woda zatrzymuje w organizmie to też takie uczucie niefajne spuchnięcia jest, pamiętam to xd kiedy masz teraz wizytę? Powiem Ci że też mnie przeraża to że tak naprawdę nie wiemy jakie te nasze dzieci będą...zwykle się mówi, że jak źle dziecko to wina rodziców i pewnie tak jest ale też jak piszesz są rodzice którzy kochają swoje dzieci, starają się wycho
Paula, szukaj mi tej stronki. Jestem ciekawa Adz, ja jestem non stop w pryszczach. Już mam dość. Tak niekorzystnie wyglądam. Tylko cycki mam ładniejsze , a reszta to jakaś porażka. Jeszcze nic nie przytyłam, a czuję się jak pulpet i jakiś nieatrakcyjny twór. I codziennie nowy pryszcz do kompletu. Buzia jakaś spuchnięta... Mówię mężowi, a on albo jest ślepy, albo nie chce mi
Cytuj1Justyna1Witam wszystkie Mamy Jeżeli bijecie się z myślami, czy wrócić do pracy zawodowej na pełen etat i oddać dziecko na 8-10 godzin do żłobka/przedszkola, czy zrezygnować z potencjalnego źródła dochodu, żeby więcej czasu spędzać ze swoimi pociechami. One tak szybko rosną, tyle chwil umyka... Mam małą podpowiedź, a może spróbujecie pracować zdalnie, np 4-5 god
Sonia, uważam tak jak Adz. Zazdroszczą po prostu. Ja się mega cieszę, że planujecie Chorwacje i że WAM SIĘ CHCE, a nie usiedliście na tyłku, bo dziecko się urodziło ;p Trzymam kciuki, żeby wyjazd się udał. Mały jest na tyle jeszcze mały, że może nawet wyjazd będzie prostszy niż z takim roczniakiem? Bo będzie więcej spał? Choć wiem, że to akurat sprawa indywidulana Adz
Sonia to w takim razie już nie przejmuje się tą heparyną, będę brała tyle, ile trzeba będzie Może ci ludzie Ci zazdroszczą, że macie tyle odwagi, chęci żeby wyjechać z małym na dalsze wakacje. Ludziom często się nie chce, jak się dziecko urodzi. Ja to bym chciała być taką matką, żeby mi się właśnie chciało i na spacery, i na wakacje, żeby to dziecko później nie m
Może tamten lekarz miał jakiś kiepski sprzęt ... najważniejsze że nic nie ma no heparynę to jeszcze pewnie w połogu będziesz musiała brać, ale wiadomo xd to wszystko da się przetrwać dla dobra dzidzi. U nas mały narazie się uspokoił i fajnie póki co spędza się z nim czas bo nie płacze i nawet ładnie śpi na drzemkach ale już zdążyłam się nauczyć że z minuty na minu
Musialam pojechac na ta wizyte. Wg pani doktor nie ma żadnego krwiaka. Ona widziała tyle przypadków, że kosmowka nie była przyklejona prawie w ogóle i dziecko żyło. Ona się tym w ogóle nie sugeruje. A plamienia do 12 tygodnia są normalne, bo jak mam wszystko ukrwione i kosmowka się powiększa, to uszkadza naczynia krwionośne. I ze przeciez z takiego maleństwa do dużego dziecka to s
Dlaczego nie. Wakacje za granicą to dobry pomysł gdyż masz gwarancję dobrej pogody, a dziecko zyskuje nowe doświadczenia, które wpływa na jego rozwój. Podróżując ze starszym dzieckiem nie zapomnij by zabrać ze sobą Smart Kid Belt. Przyda się w krajach UE gdy będziesz korzystał z taksówki czy wypożyczał auto bo zadba o bezpieczne podróżowanie Twego dziecka.
Kami wcale nie zmarnowany. Jak się fatalnie czujesz to przecież nie będziesz gór przenosić. Organizm daje znać że trzeba zwolnić, a w ciąży dość często właśnie tak jest więc nie miej wyrzutów sumienia tylko jak źle się czujesz to leż bo tego Ci trzeba. Wiecie co...ja bardzo nie lubię takiego określenia "ciąża nie choroba" bo uważam że już od początku jest
Sonia, no wiem, że głupol jestem, że czytam. To że jakiś przypadek się skończył tak, a inny inaczej to nie znaczy, że u mnie się coś sprawdzi z tego. Każdy organizm jest inny. Jeszcze jedni mówią, że przy krwiaku się leży, inni że absolutnie nie można leżeć, a trzeci że nawet siedzieć bo się uciska macicę. Oszaleć idzie ;p Staram się odpoczywać, ale ja to średnio ta
Minka masz zakaz czytania internetow! Wykorzystaj ten czas odpoczynku na czytanie książek jeśli lubisz xd ja do tej pory żałuję że nie czytałam...a teraz leżą książki i się kurzą ech ...albo odpal jakiś serial xd rób sobie jakieś przyjemne spa xd serio teraz jest czas dla Ciebie i uwierz, że taki odpoczynek ma swoje plusy bo jak jest już dziecko to aż się czasami tęskni za t
Bardzo dobre rozwiazanie, ale ja z doświadczenia z suplementacją podczas starania polecam Wam tą w 100%
Minka ja wierzę, że wszystko będzie u Was dobrze. Oszczędzaj się kochana :* Kami super! Gratulacje <3 trzymam mocno kciuki! Justyna... Ja nie podpowiem Ci jak pozytywnie myśleć, że się uda. Mi np. pomogło odpuszczenie i zajęcie się innymi sprawami żeby nie zwariować staramy się o dziecko już prawie 2,5 roku, raz jest lepiej - cieszymy się po prostu małżeństwem i sob�
Sonia, ja wczoraj zamiast Ci odpisać, to tylko o sobie, ale trochę mnie dobił ten krwiak. Spałam od 21 wieczorem do 6 rano. No i lekarz mnie pytał, czy chcę L4, ale ja mówię mu jaką mam pracę i że co ja będę robiła w domu. No ale jeśli trzeba będzie to pójdę przecież. A on że rozumie pracoholizm i w takim wypadku przy takiej pracy nie muszę iść, trochę się śmiał. Mam na
Sonia, wczoraj męża kuzynostwo opowiadało, jak to pierwsze dziecko dało im popalić, a drugie aniołek. I oni się śmieją, że nie ma lekko, każdy ma przeżyć to co oni i chociaż jedno dziecko musi marudzić ;p A u nich były non stop kolki, bóle brzucha, bo dziecko miało problem z kupką... Jak synek, już zdrowszy? Nie dziwię się, że masz bóle kręgosłupa, nie jest prosto nosi
Dziecko ma 13mm i bije pięknie serduszko !!! Wygląda trochę jak konik morski
Sonia nawet jak ktoś ma spokojne dziecko to przychodzi czas że nie da się bałaganu ogarnąć i już. Wyobraź sobie że każdy posiłek w krzesełku który je samo ląduje na podłodze i często na całych rekach, głowie jak się dobrze dziecko wysmaruje , ja dawałam się bawić kaszą to wszędzie ta kasze pózniej znajdywałam mimo odkurzania. Ale np. jak chciałam zrobić obiad to częst
Sonia nawet jak ktoś ma spokojne dziecko to przychodzi czas że nie da się bałaganu ogarnąć i już. Wyobraź sobie że każdy posiłek w krzesełku który je samo ląduje na podłodze i często na całych rekach, głowie jak się dobrze dziecko wysmaruje
Też mam obsesję na punkcie sprzątania haha ale Minka przy dziecku serio to schodzi na drugi plan...po prostu się nie da. I mówię tu co prawda z własnego doświadczenia z takim małym jeszcze szkrabem. Oczywiście jak ktoś ma dziecko co mało wymaga to może i daje radę. My z mężem zawsze w soboty na zmianę sprzątamy tak porządniej ale w tygodniu on pracuje ja z małym więc nie da s
Adz ja też mam fioła na punkcie sprzątania. Nie cierpię bałaganu. Jak jest brudno, to jestem zła jak osa... Mój mąż wczoraj umył okna na taras i się pyta "teraz już będziesz spokojniejsza?" Ale nie będę, bo jeszcze ma okno w kuchni do umycia :p Fajnie jest być osobą nie przejmującą się tym, zajmującą się w pierwszej kolejności relaksem, spędzaniem czasu z rod
Cześć Justyna, ja brałam clo + zastrzyki na pęknięcie pecherzyka przez 6 cykli jeśli dobrze pamiętam. Miałam też HSG, zaszłam w ciążę po 3 mies od HSG bez leków. Trzymam kciuki albo Tobie udało się w tym cyklu. U mnie sprawdza się to, że im dziecko starszej tym jest z nim trochę łatwiej. Moj ma 18mies i przeważają takie fajne dni kiedy jestem już w stanie się z nim &quo
Sonia to prawda, zresztą każdy każdemu robi jakieś wyrzuty sumienia - a bo nie karmisz cycem, bo dałaś dziecku kinderka itd. o ile spokojniejsze byłoby życie gdyby każdy zajął się sobą i przestał oceniać innych. Ale właśnie tak działają media, każdy hejtuje każdego i strach się przyznać że jest ciężko bo jakbyś nie daj Bóg dodała posta na jakąś grupę dla mam że ni
Cześć dziewczyny. Jestem tu nowa i potrzebuje się wygadać. Zacznę od tego że wraz z mężem znamy się 7 lat małżeństwem jesteśmy od roku. O dziecko staramy się 2 lata z małą przerwą. Chodzimy również do kliniki leczenia niepłodności. Wyniki męża idealne, moje również dobre. W lutym br miałam badanie Sono HSG, które nie wykazało niedrożności. Po badaniu mieliśm
Minka też takie coś zaobserwowałam , np eks szwagierka totalny brak zwracania uwagi bo to przecież jeszcze 3 letnie dziecko. No tak, 3 letnie a zaraz będzie 7 letnie. I już będzie za późno. Granice trzeba stawiać od razu, nawet jeśli to nieskuteczne bo kilka razy i się w końcu nauczy. U nas teraz taka faza pt. " Chce , nie chce". Mama na dwór , mówię ok idziemy otwieram
Aaa no Minka to wiadomo, że są też rodzice którzy niestety olewają pewne sprawy. Bardziej mi chodzi o takie sytuacje że się coś z boku widzi, nie znając po prostu człowieka i się ocenia, a dziecko może źle się odzywa czy zachowuje bo kolega czy koleżanka tak pokazali. Niewiadomo po prostu. Nie zawsze to wina rodzica. Ale też znam takich co właśnie nie robią z takimi sytuacjami
Ale mi nie chodzi o jakieś zwykle bieganie dzieci, wrzucanie artykułów do koszyka czy coś. Czasami te dzieci mają takie teksty, że nóż się w kieszeni otwiera...a rodzice zamiast wytłumaczyć, to robią to, co dziecko każe, a na koniec słyszą, że są głupi. Ostatnio sąsiadki córka powiedziała do niej, że ona chce sok jabłkowy i ona ma iść do domu dla niej po sok, bo ona chce
Adz właśnie o to mi chodzi mi, że ciągle się uczymy temych naszych dzieci. Jak sobie z nimi radzić w różnych sytuacjach i choć momentami się zarzekamy że nie zrobimy tak czy siak to też nasze emocje mogą wziąć górę bo nie jesteśmy robotami. Ja sobie zupełnie inaczej wyobrażałam rodzicielstwo...i nie mam tu na myśli tego że jest źle haha jest trudno to fakt, ale myślałam,
Minka takie sytuacje w sklepach przy małych dzieciach są normalne , tak jak mówi Sonia. One są po to żeby wrócić do domu i wytlumaczyc dziecku że tak nie wolno się zachowywać bo w sklepie są też inni ludzie którzy w spokoju chcą zrobić zakupy itp. Rodzicom jest mega wstyd jak dziecko tak lata, ale próbujesz je złapać a ono się świetnie bawi i lata jeszcze więcej i z krzykiem.
Warto pamiętać, że każdy rodzic kocha swoje dzieci nad życie i chce dla nich jak najlepiej ale prócz dziadków którzy może idealni nie są dając słodycze to my chcąc nie chcąc nieświadomie też możemy popełniać masę błędów choć wydaje nam się że robimy dobrze...dziecko ma uczucia, ma prawo do buntów i płaczu na środku ulicy jak coś mu nie podpisuje i wcale to nie świad
Powiem Wam, że lubię taką wymianę zdań / małą dyskusję. Zawsze się czegoś nauczę i coś ciekawego poczytam. Ja to mam plan jak Adz robić większość rzeczy ze współpracy z mężem. Mój mąż to w ogóle uważa, że teściowie i rodzice będą przychodzili od święta i tyle ;p Ale ja wiem, że jak będzie duża konieczność to razem z psami dziecko też będziemy podrzucać (za