Hej dziewczyny, dzisiaj jest wmiare ok od wczoraj od 22 nie wymiotowalam... jeszcze... wczoaj wieczorem poszlam juz z placzem do mamy, zwymiotowalam wszystko co zjadlam, cukier mi spadl niebezpiecznie nisko, bolala mnie glowa i ogolnie wszystko bylo zle...
Jutro ide do diabetologa, zobaczymy co mi Pani doktor powie, poprosze ja o skierowanie na DORAZNE kroplowki w razie takiej powtorki, wyspalam sie nawet, a co do TŻ, wiecie... ja slyszalam co-nie-co o jego wybrykach przed naszym zwiazkiem, ja wiem, ze kazdy ma jakas przeszlosc, ale jak zaczynaja sie dziac takie dziwne, podejrzane rzeczy to wcale jakos zbytnio mu nie ufam... Zeby nie bylo, nie boje sie samotnie wychowywac dziecka i nigdy w zyciu nie bede zalowac, ze sie maluch pojawil (predzej przy wymiotach watpie w Boga)...
A co do przyjaciol, w sumie osob na ktore moge liczyc mam az... 3 - przy czym moja przyjaciolka jest samotna matka i nie zostawi wieczorem syna samego w domu zeby do mnie przyjechac przez cale miasto, druga przyjaciolka mieszka na Sląsku i niestety moj dobry kolega jezdzi obecnie na transporcie miedzynarodowym... inaczej by sie zebral i przyjechal...
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]