Ocena:
oceń

rozmiar czcionki

|

|

|

|

Domowe obiadki czy słoiczki

Mamo, gotuj dla malucha!

Co jest lepsze dla zdrowia i rozwoju dziecka - słoiczki czy gotowane w domu papki?

Maluch powinien kosztować wszystkiego, co jedzą domownicy, zwłaszcza od momentu, kiedy pojawią się u niego pierwsze zęby.

Fot. iStockphoto

Maluch powinien kosztować wszystkiego, co jedzą domownicy, zwłaszcza od momentu, kiedy pojawią się u niego pierwsze zęby.

Kiedyś sprawa była prosta, bo na rynku nie było gotowych zupek, obiadków i przecierów owocowych. Mamy pieczołowicie ucierały jabłka, gotowały i miksowały warzywne i mięsno-warzywne kremy. Teraz mogą sięgnąć po słoiczek z gotową potrawą – dynia z ziemniakami, młoda marchew, zupka jarzynowa ze świeżych warzyw, itp. – podgrzać nieco zawartość w wodnej kąpieli i podać maleństwu. Ale wiele mam staje przed dylematem co jest jednak lepsze dla dziecka?

 

Posiłek to rytuał

Opinie pediatrów na temat diety niemowląt różnią się. Jako mama niespełna pięciomiesięcznej córki usłyszałam od pediatry, że dietę dziecka powinnam stopniowo poszerzać o produkty z własnej kuchni (początkowo w formie papek, z czasem coraz mniej rozdrobnione). Drugi lekarzy przestrzegał mnie, że do ukończenia przez dziecko 12. miesiąca życia nie powinnam podawać mu mięs ani warzyw w innej postaci niż dania dostępne w słoiczkach. Powodem ma być zanieczyszczenie środowiska i brak możliwości przebadania kupowanych produktów oraz niedojrzała jeszcze w tym wieku wątroba malucha, która nie ma możliwości oczyszczania organizmu z ewentualnych toksyn. Wedle tej teorii dania ze słoiczków są bezpieczniejsze, bo zbilansowane odpowiednio do wieku dziecka, poddane niezbędnym badaniom i dostosowane do europejskich norm.

– Trzeba zachować zdrowy rozsądek – rozstrzyga dr n. med. Elżbieta Gabrowska, dietetyk kliniczny na Oddziale Leczenia Żywieniowego Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. – Nie mam nic przeciwko słoiczkom, ale osobiście jestem wielką zwolenniczką karmienia dziecka posiłkami przygotowanymi w domu. Maluch powinien kosztować wszystkiego, co jedzą domownicy, zwłaszcza od momentu, kiedy pojawią się u niego pierwsze zęby. Izolowanie go poprzez sadzanie w wydzielonym kącie i karmienie równo co trzy godziny wyłącznie daniami ze słoiczków, zubaża jego dietę i wprowadza złe nawyki żywieniowe. Dziecko powinno poznawać nowe smaki. Wspólny posiłek to codzienny rytuał, który ma znaczenie społeczne i psychologiczne. Dzięki niemu maluch czuje się częścią rodziny. Sięganie po gotowe zupki i obiadki to ułatwianie sobie życia. Mogą oczywiście stanowić od czasu do czasu uzupełnienie codziennego jadłospisu malucha (chociażby podczas dłuższych spacerów czy wyjazdów), ale nie powinny być jednym z głównych jego składników – dodaje dr Gabrowska.

 

Bez przesady z ekologią

Według dr Gabrowskiej produkty zawarte w gotowych daniach dla dzieci są tak dalece przetworzone i poddane tylu procesom technologicznym, że zmniejsza się ich gęstość odżywcza i wartość smakowa. To prawda, że przewód pokarmowy u dziecka jest mniej odporny niż u osoby dorosłej, ale próbowanie, wprowadzanie nowych smaków, stymuluje jego prawidłowy rozwój. Są oczywiście pewne wskazania i przeciwwskazania.

W pierwszych latach dziecku nie podaje się mleka krowiego. Maluchowi poniżej 12. miesiąca nie powinno się także serwować surowych warzyw, bo zawierają one sporo błonnika, z którym jego układ pokarmowy mógłby sobie nie poradzić (efektem byłyby wzdęcia, bóle brzuszka i biegunka). Do 10. miesiąca rodzice powinni też unikać zupek na wywarach mięsnych. Podstawą posiłku ma być wywar z jarzyn, z dodatkiem tych jarzyn i - w zależności od wieku malucha – 10 do 20 gramów ugotowanego, zmielonego mięsa.

- Jeśli mamy możliwość kupienia warzyw z ekologicznych hodowli, to warto to zrobić, ale nie należy też przesadzać – mówi dr Gabrowska. – Przecież te jarzyny są przez nas myte, gotowane, rozdrabniane, a dziecko podczas jednego posiłku zjada ich śladowe ilości. Mamy powinny kierować się ogólnymi zasadami żywienia niemowląt – unikać zwłaszcza na początku ciężkostrawnych produktów, wprowadzać nowe smaki powoli, ale systematycznie. Rodzice często poddają się zbyt szybko. Istnieje coś takiego, jak zasada dziesięciu prób. Tyle razy powinniśmy w ciągu jednego tygodnia podać dziecku dany produkt, żeby stwierdzić z całą pewnością czy mu smakuje, czy nie i ewentualnie odstawić go na jakiś czas. Uważam, że dziecko powinno spróbować wszystkiego i - w odpowiednim wieku - być umorusane i czekoladą, i lodami, o ile oczywiście nie ma do tego przeciwwskazań, na przykład na tle alergicznym - mówi.

 

W domu taniej

Wikt i opierunek dziecka to w domowym budżecie znacząca pozycja. Rodzice muszę odłożyć dodatkowe fundusze nie tylko na ubranka, z których maluch bardzo szybko wyrasta, ale także na zintegrowane szczepionki, pieluchy, nawilżone chusteczki, przybory do pielęgnacji dziecka, a gdy matka nie może karmić piersią - także mleko modyfikowane. Kiedy dieta nowego członka rodziny się poszerza, wydłuża się także lista zakupów.
Warto w takiej sytuacji zrobić kalkulację i zdecydować czy oszczędzamy czas i karmimy maluszka zupkami ze słoiczków, czy gotujemy dla dziecka sami i oszczędzamy pieniądze.

Jedzenie ze słoiczków to średni dzienny koszt od 3 do 6, a nawet 8 zł, gdy dziecko jest starsze, a więc miesięczny wydatek rzędu 90-240 zł. Wszystko zależy od tego czy dziecko zjada podczas jednorazowego karmienia cały słoiczek (zawartość można przechowywać w lodówce do 48 godzin po otwarciu) i czy codzienną dietę, oprócz obiadków i zupek uzupełniają desery.

Gotowanie z tej perspektywy jest atrakcyjniejsze dla rodziców. Do poszczególnych porcji podstawowej zupki warzywnej (przepis na 100 ml wody: 50 g włoszczyzny - marchew, pietruszka, ziemniak; po ugotowaniu zmiksować i dodać 1 łyżeczkę tłuszczu wysokiej jakości - masło, olej słonecznikowy lub oliwa z oliwek extra vergin - oraz pół łyżeczki kleiku glutenowego, np. kaszki pszennej) dodać można z czasem pora, cebulę, kalafiora, kalarepę, kapustę włoską i tak – za kilkanaście złotych - stworzyć dziecku urozmaicony jadłospis na najbliższy tydzień.

Zupki można bowiem na jakiś czas zamrażać w próżniowych pojemnikach i sukcesywnie odmrażać. Bilans wypada z korzyścią dla domowych obiadów również wówczas, gdy dieta dziecka wzbogacona zostaje o mięso lub ryby. Na przyrządzenie domowego obiadu nie stracimy więcej niż 30-40 min.

 

Jak wzbogacać jadłospis dziecka? Jakie produkty można wprowadzać w poszczególnych miesiącach? Rozszerzanie diety dziecka z eBobas.pl nie jest skomplikowane - sprawdź, co i kiedy możesz zaproponować maluchowi do jedzenia!

 


 

Oceń artykuł:
nie lubię lubię to | Osoby które to lubią: halina2159.

Komentarze

  • koniczynka_polna | 17-02-2021 00:33:06

    Dla mnie to jest trochę fałszywe rozgraniczenie w ogóle. Czasem gotowaliśmy małym sami, a czasem, np. w gościach, podawaliśmy słoiczki hippa. Różnorodność poznawanych smaków i pokarmów była tak naprawdę dzięki temu jeszcze większa. Na zdrowiu dzieciaków też się w żaden sposób nie odbijało.
  • Tanika | 27-02-2021 00:14:51

    A jakie słoiczki na początek możecie polecić? Najlepsze do rozszerzania diety maluszka? Zależy mi na tym, żeby skład był prosty, bez zbędnych składników.
  • kowbojak | 28-02-2021 17:11:58

    A jakie słoiczki na początek możecie polecić? Najlepsze do rozszerzania diety maluszka? Zależy mi na tym, żeby skład był prosty, bez zbędnych składników. Jeśli dopiero zaczyna sie przygodę to warto najpierw zacząć od warzyw a później owoców. Fajną opcją są malutkie słoiczki 80g- takie na raz dla maluszka. Bardzo dobry skład z logo Bio ma Hipp.
  • Hienka | 28-02-2021 17:36:31

    Ja jestem z tych co i gotuje i korzystam ze słoiczków, wiadomo z czasem różnie przy małym dziecku, więc chętnie również kupuję słoiczki od Hipp.

Poczytaj również

Warto zobaczyć

Rozszerzanie diety dziecka

Polecamy

Od 28. tygodnia ciąży mama powinna codziennie odczuwać ruchy dziecka.

Jak odczytywać ruchy dziecka w brzuchu matki?

Jak rozpoznać ruchy dziecka? Kiedy można czuć pierwsze ruchy dziecka? Czy da się je odróżnić od perystaltyki jelit, chociaż czasem objawiają się bulgotaniem, przelewaniem? Kiedy maluch kopie, tylko dlatego, bo się obraca, a kiedy wyraźnie daje znać, że...

czytaj

Przed kąpielą trzeba było ogrzać pomieszczenie elektrycznym piecykiem, żeby dziecko nie wrzeszczało jak odzierane ze skóry.

Jak to było, być rodzicem w PRL?

Jesteś zmęczona, niewyspana i wiesz, że w najbliższym czasie nie odpoczniesz. Sterta do uprasowania, obiad do ugotowania, spacer z dzieckiem i przed nim trzeba doprowadzić się do porządku. A twój dzidziuś wciąż płacze. Możesz wierzyć lub nie, ale młoda...

czytaj

Jacuzzi jest niebezpieczne dla dzieci   to wspaniała wylęgarnia bakterii.

Sauna, jacuzzi i wody termalne nie dla malucha

Układ odpornościowy małego dziecka nie poradzi sobie z bakteriami, które mogą rozwijać się w basenach termalnych i jacuzzi.

czytaj

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj