Dodane: 2014-03-05 przez 3dytka1

Tatuś znajduje wózek.

Do rozwiązania zostało 1,5 miesiąca i w zasadzie największe przygotowania odbywają się teraz.
Jakiś czas temu ustaliliśmy z mężem, że kupimy używany wózek. Od jakiegoś miesiąca mój M. wołał mnie od czasu do czasu do komputera, pokazywał wózki, które były na sprzedaż i mogłyby mnie zainteresować, a ja marudziłam: "A to jest też spacerówka, czy tylko głęboki? Tylko głęboki? Odpada", "Za wysoka cena. Bez przesady", "Ale czarny. Wygląda jak karawan", "A gdzie to jest? 20 km? A potem okaże się, że nie pasuje. Szukajmy bliżej."
W ten sposób dwa wózki, które mi "nawet" odpowiadały "ale" - zostały sprzedane. ;)
Kilka dni temu M. zawołał mnie przed komputer i pokazał wózek "A ten? Podoba ci się?". No i cóż. Spodobał się, ale: za daleko (ok. 20 km), nie wiadomo, jak będzie się prowadził, może można by zbić nieco cenę".
"To zadzwoń i zapytaj o to, co Cię interesuje. I zastanawiaj się, bo tego wózka też za chwilę nie będzie" - powiedział mój M. ;)
W ciągu dwóch dni wózek znalazł się u nas. Jeszcze czeka go pranie, więc od razu rozłożyliśmy go na części i zdjęcia niestety nie mam, ale pokaże to najbardziej zbliżone - które znalazłam w internecie.
Jedyny minus wózka. Ma nieskrętne koła - ale tak ludzie też sobie radzą. ;)
nie lubię lubię to | Bądź pierwszym który to lubi.


Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować lub Zaloguj przez facebook

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj