to teraz ulubione moje zajecie przewracam się z boku na bok, z pleców na brzuch i z powrotem. Jest to fajny sposób na przemieszczanie się po mieszkaniu :) mi się bardzo to podoba mamusi mniej ;) nie zostawia mnie już samej na łóżku teraz moim placem ćwiczeń jest podłoga :)

budzę się przeważnie tak-najpierw z uśmiechem na twarzy i radosnym aaaa :) ale jeśli nikt przez chwilę nie reaguje na to że wstałam i już jestem pełna energii do zabawy potrafię głośno o tym zakomunikować :) ale mama woli mnie właśnie taka jak wstaję :)

taka dzisiaj ładna pogoda że mama ubrała mnie już nie w gruby kombinezon a lżejszą kurteczkę dzięki czemu lepiej mi się poruszać-jeśli machanie rękami można nazwać poruszaniem się :) także jestem gotowa na spacer-ku przygodzie...

marzec-a taka piękna pogoda i tak ciepło jest jakby to maj był :) i mama jeszcze pozwoliła mi a raczej wzięła mnie na spacer nie w wózku a w nosidełku bym mogła wszystko widzieć :) motylki fruwały ptaszki śpiewają a ile samochodów widziałam...nie zasnęłam wcale i podziwiałam nasz kolorowy świat...

Mama myślała tak-wezmę ją na spacer to zaśnie :) słonko w oczy zaświeci i zamknie oczka sen ją zmorzy i będzie spała...ale ja jestem sprytniejsza-zamykam oczka kiedy słonko za mocno daje ale kiedy już nie otwieram oczka i patrzę co się wokoło dzieje...mama nie do końca zadowolona jest ale ja wręcz przeciwnie...uśmiech nie schodzi mi z twarzy