List do Świętego Mikołaja

Święty Mikołaju!
Kochany Mikołaju z racji tego ,że ostatni list ode mnie otrzymałeś 15 lat temu to możesz mnie nie pamiętać. Tak więc jestem Anita. Tak ta Anita. Ta co razem ze swoimi zawziętymi braciszkami i siostrzyczkami na zmianę czuwaliśmy całą noc, każdego roku, aby Cię zobaczyć . Do tej pory nie wiem jak udawało Ci się zostawiać prezenty .
Piszę do Ciebie ten list bo chciałabym podzielić się moimi świątecznymi wspomnieniami z dzieciństwa . Były one ciepłe, rodzinne . Pamiętam jak przy zapalonych świecach śpiewaliśmy kolędy. Jak Mama opowiadała nam o magii Świąt. O tym, że jest taki czas w roku gdy wszyscy są lub przynajmniej starają się być życzliwi dla innych. Pamiętam jak wspólnie z mamą i rodzeństwem piekłam pierniczki na choinkę. I jak tata później nas chwalił, że tak pysznych pierników jak te nie ma nikt. Pamiętam choinkę – była piękna bo wisiały na niej ozdoby, które wszyscy wspólnie robiliśmy. Pamiętam łzy wzruszenia Mamy i Taty gdy dzieliliśmy się opłatkiem. Pamiętam też jak z rodzeństwem o północy nie daliśmy spać naszemu psu bo chcieliśmy żeby przemówił do nas ludzkim głosem. Święta mojego dzieciństwa były pełne miłości. Jak tylko wracam do nich wspomnieniami robi mi się ciepło na sercu.
Kochany święty Mikołaju mam 26 lat i dalej w Ciebie wierzę. Może nie mam już nosa przyklejonego do szyby jak kiedyś gdy chciałam Cię zobaczyć, ale nadal na Ciebie czekam. Czekam na ducha, którego przynosisz. Ducha szczęścia, które dajemy a także otrzymujemy poprzez to, że sprawiamy radości drugiemu człowiekowi. Bo czy z dzieciństwa pamięta się jaki prezent dostało się pod choinkę? Czy raczej coś zupełnie innego.
Kochany święty Mikołaju jestem mamą 2,5 letniej Julci i chciałabym abyś sprawił, żebym umiała tak jak moja mama stworzyć świąteczny nastrój. Żebym pamiętała, że nie to jest ważne jak bogato zastawiony jest stół. Żebym nie zgubiła się w tej przedświątecznej gonitwie. Chciałabym prosić Cię o magiczne święta dla MOJEJ CÓRECZKI (te i każde następne). Żeby za kilkanaście lat wspominała je ze łzą wzruszenia w oku.

Przesyłamy całuski,
Anita i jej kochaniutka Julcia.