Cześć Mikołaju ,
Jak co roku wysyłam do ciebie ten list , i nie zawsze on się spełnia , jednak w tym roku mama powiedziała że muszę mieć nadzieje.Wczoraj po południu tata kupił sobie nowe buty , zauważając je , miałem w głowie jedno zabawę , szybko w podskoku włożyłem je na siebie , i były one tak ciężkie że nie potrafiłem ich unieść , później po cichu podczas sprzątania mamy zabrałem jej kij od szczotki , byłem w pełnej gotowości do zabawy , była ona cudowna bawiłem się cały dzień , lecz gdy mama potrzebowała szczotki , aby zamieść podłogę , a tata butów , zabawa się skończyła.Nie mogę się doczekać kiedy ujrzę twoje prześliczne sanie z prezentami.
Kocham cię , Kacperek :)