Głosy: 742
Opowieść wigilijna
Co roku na Wigilii zbieramy się u babci. Ostatnio jest nas ponad 20 osób, wszystkie ich dzieci, wnuki i prawnuczki. W tamtym roku nie zabrakło nikogo z rodziny. Jeden wujek przychodzi ze swoim psem, który grzecznie siedzi pod stołem. Jeden z moich braci ciotecznych czyta ewangelię, modlimy się, wspominamy zmarłych z rodziny, a potem dzielimy się opłatkiem. Stół zastawiony jest smakołykami. Każdy coś przygotowuje w domu i przynosi, żeby nie obarczać przygotowaniami jedzenia dla tylu osób babcię. Jest kapusta z grzybami,sos grzybowy, pierogi z grzybami, kutia, ryba, kluski z makiem, śledź na kilka sposobów, fasola, racuchy, barszcz czerwony, owoce, W czasie jedzenia rozmawiamy, śpiewamy kolędy. To bardzo miłe chwile. Potem najmłodsza osoba, która już potrafi czytać rozdaje prezenty zgromadzone pod choinką. Tych prezentów jest dużo, bo każda osoba, która już pracuje przygotowuje prezenty dla wszystkich innych.
Głosowanie zakończone
kasia2 | 2016-01-05 08:19:40 | zgłoś naruszenie
terenia57 | 2016-01-04 23:34:59 | zgłoś naruszenie
matesko | 2016-01-04 22:03:36 | zgłoś naruszenie
marczak1963 | 2016-01-04 21:54:20 | zgłoś naruszenie
halina_dziubak | 2016-01-04 12:58:23 | zgłoś naruszenie