Głosy: 148
Opowieść wigilijna
Moja Historia zaczyna się w 2010r na zawsze utknie w moim sercu ta data w pamięci bardzo pragnęłam drugiego dziecka nie mogłam donosić ciąży dwa razy poroniłam coś mnie tknęło w Wigilijną Noc miałam kupiony test ciążowy który zalegał w szafce wszyscy domownicy krzątali się po pokojach szykując stół, ciastka córcia starsza dekorowała mama piekła ciasto :) ja poszłam zrobić test wyszły mi dwie kreski aż zaniemówiłam i zaczęłam płakać z radości usłyszałam pukanie co się stało że płacze. Wyszłam z WC i poszłam do pokoju i powiedziałam dobrą nowinę wszystkim nie obyło się oczywiście bez całusów i radości. Następne Święta już spędziliśmy razem z małą kruszynką która się urodziła 9.09.2011r zdrowa i wesoła. :) W tym roku będą jej już 4 Święta z nami i co roku nie mogę o tym zapomnieć że to ten czar Świąteczny sprawił że ze mną jest ta kruszynka. :)
Głosowanie zakończone
kasia2 | 2016-01-05 08:09:03 | zgłoś naruszenie
akania | 2016-01-04 23:34:59 | zgłoś naruszenie
kasia2 | 2016-01-04 10:15:55 | zgłoś naruszenie
kasia2 | 2016-01-03 11:54:18 | zgłoś naruszenie
akania | 2016-01-02 14:41:12 | zgłoś naruszenie