Głosy: 148
Opowieść wigilijna
Moja Historia zaczyna się w 2010r na zawsze utknie w moim sercu ta data w pamięci bardzo pragnęłam drugiego dziecka nie mogłam donosić ciąży dwa razy poroniłam coś mnie tknęło w Wigilijną Noc miałam kupiony test ciążowy który zalegał w szafce wszyscy domownicy krzątali się po pokojach szykując stół, ciastka córcia starsza dekorowała mama piekła ciasto :) ja poszłam zrobić test wyszły mi dwie kreski aż zaniemówiłam i zaczęłam płakać z radości usłyszałam pukanie co się stało że płacze. Wyszłam z WC i poszłam do pokoju i powiedziałam dobrą nowinę wszystkim nie obyło się oczywiście bez całusów i radości. Następne Święta już spędziliśmy razem z małą kruszynką która się urodziła 9.09.2011r zdrowa i wesoła. :) W tym roku będą jej już 4 Święta z nami i co roku nie mogę o tym zapomnieć że to ten czar Świąteczny sprawił że ze mną jest ta kruszynka. :)
Głosowanie zakończone
kasia2 | 2015-12-20 12:31:32 | zgłoś naruszenie
akania | 2015-12-19 10:58:35 | zgłoś naruszenie
kasia2 | 2015-12-19 09:20:04 | zgłoś naruszenie
kasia2 | 2015-12-17 17:38:28 | zgłoś naruszenie
hopkaa | 2015-12-16 23:30:47 | zgłoś naruszenie