Planujące ciążę/bycie mamą 2019

Wysłane przez kajva 

Adz (offline)

18-06-2023 22:55:48

Ja miałam trochę łatwiej z tą decyzją bo tak czy siak covid zmiótł moje miejsce pracy , więc nie miałam do czego wracać. A stać nas na to żebym została w domu. I ogólnie do jakiegoś czasu było naprawdę spoko wszystko , ale coś się zaczęło wypalać we mnie kilka miesięcy temu. W sensie zaczęłam się strasznie dusić w domu, irytować tym że nie mam pracy i ludzi wokół - jeszcze stary nabrał godzin w pracy i prawie go nie ma. No i generalnie doprowadziło to do nerwicy takiej silnej z objawami somatycznymi że bałam się siedzieć z dzieckiem sama w domu że coś mi się stanie przy niej bo miałam okropne zawroty głowy i czasami takie coś jakbym mdlała. Jak puściłam ją do przedszkola to na początku było gorzej ze mną, ale teraz zdecydowanie widzę poprawę. A byłam tak szczęśliwa zanim to mnie dopadło, że nie mam pojęcia nawet w którym momencie się to zaczęło. No ale cóż, depresji po porodzie nie miałam to coś innego się musiało przypałętać.
Do czego zmierzam, z perspektywy czasu żałuję że tak długo zostałam w domu, bo gdzieś głęboko chciałam do tej pracy iść szybciej ale strasznie było mi szkoda tego czasu właśnie z Emilka , że życie będzie uciekało między palcami a drugi raz już nie będzie szansy żeby się cofnąć i przeżyć z nią te pierwsze lata jeszcze raz...tylko ten ostatni czas trudny dla mnie tak dał w kość że zasypiałam zmęczona , a wstawałam jeszcze bardziej zmęczona, całe dnie na autopilocie, z wymuszonym uśmiechem na twarzy. Generalnie nie polecam.
Chodzi mi poprostu o to, żebyś się nie zajechała jak ja, szczególnie psychicznie. Bo to totalnie nic przyjemnego, a szczególnie kiedy wiesz że masz pod dachem taki skarb a czasami nie masz nawet głowy żeby wymyślić jakąś fajną zabawę. Strasznie przykro mi było jak musiałam się zmuszać do zabawy, a głową wogole byłam gdzieś w chmurach. Na szczęście zaczynam wracać do siebie już i łapie te chwile spowrotem, czuje się spokojniejsza i co ważne szczęśliwsza. Bo dzieci chcąc nie chcąc uczą się od nas emocji.
Także przemysl też kwestie swojej psychiki i tego czy dasz radę tak, bo to że chcesz być z nim rozumiem bo miałam to samo. Tylko jakby nie wzięłam w tym wszystkim wogole pod uwagę tego jak ja sama się czuje i czego potrzebuję. Patrzałam tylko na dobro dziecka , a my matki i nasze potrzeby są równie ważne. Z taką np. nerwicą to nie meczy się tylko osoba zainteresowana ale cierpi też dziecko i cała rodzina.

Paula1671 (offline)

18-06-2023 23:08:36

Warszawa
Hej grinning smiley
Pomyślałem że się odezwę bo temat Soni jest mi właśnie bardzo bliski, u nas mały ma 2,5roku ja pracuję cały czas na pół etatu wymieniając się z partnerem opieka (nie mamy pomocy nikogo w sumie) i też się zastanawiałam co zrobić. Miał iść do przedszkola we wrześniu tego roku ale ja wewnętrzne czułam że nie chce. Mógłby być rekrutowany wg swojego rocznika ale rocznik 2020 ma tylko dlatego że urodził się 1,5mies przed terminem i jakoś nie czułam tego że chciałabym go już puścić plus zwolnienia L4 w mojej pracy raczej nie wchodzą w grę a u partnera już wgl xd przez ten cały czas mimo kontaktu z dziećmi nie zachorował mi ani razu a jak pomyślę o chorobach które zaraz by go zaatakowały to mi słabo grinning smiley
Co do żłobków to tak jak piszecie jedni chwalą inni wypisują ze względu na choroby, mam taką grupę na FB z dziewczynami z którymi miałyśmy ten sam termin porodu i dwie z nich zrezygnowały właśnie z tego względu, tak samo kumpel z mojej pracy miał córkę w żłobku i ja wypisał bo cały czas chorowała...wiadomo każde dziecko swoje przechoruje ale mysle że im jest starsze tym ten organizm jest w stanie lepiej przejść chorobę, można korzystać z innych leków itp.
Finalnie podjęłam decyzję że pójdzie w przyszłym roku, ja pociągnę te pół etatu (chociaż kasa nie zadowala) przez kolejny rok i żyje szczęśliwsza xd

Soniaa25 (offline)

19-06-2023 09:48:41

Wrocław
Ja Adz i tak pracuje z domu, nawet jak kiedyś zmienię prace to raczej nadal tylko na taką, żebym mogła być zdalnie. Ogólnie odkąd wróciłam do pracy na te pół etatu to dobrze mi zrobiło na głowę. Bo niby to tylko 4h, ale na ten właśnie czas pracy totalnie odrywam głowę od maDkowania, a mąż się małym zajmuje bo tez pracuje z domu i tak się zmieniamy. Kiedy mam potrzebę wyjścia do ludzi to wychodzę bo tez z mężem się dogadujemy tak że każde z nas ma gdzieś wyjść chociaż raz w miesiącu na odmóżdżenie. Do czasu przedszkola to na pewno nie będę czekać bo tu już nawet nie mogę sobie pozwolić żeby tak długo ciągać pół etatu. Mi ogólnie aktualny układ odpowiada, nie czuje się właśnie zajechana dzięki temu że mam tą swobodę wyjścia do ludzi jeśli czuje potrzebę. Bywa ciężko tak czy siak, wiadomo...pewnie bym tak nie wytrzymała długo czekając na przedszkole ale do końca roku to wcale nie tak długo.

Paula fajnie że się odezwałaś. Faktycznie mamy podobnie xd no to nie są łatwe decyzje...ja też właśnie biorę pod uwagę to całe chorowanie...bo L4 odpada :/ wiem jedynie że jeśli nie żłobek aktualnie to na pewno będę chciała poszukać jakiegoś klubiku na jesień/zimę dla małego żeby może na 2h chociaż to dawać żeby miał kontakt z dziećmi, ich tam jest mało więc spoko a jednocześnie przygotuje to go i mnie do żłobka za rok i będzie miał jakieś zajęcia. Taka forma adaptacji przed żłobkiemwinking smiley

minka170 (offline)

21-06-2023 23:21:39

Wrocław
Kami ogromne gratulacje, bo nie napisalam tego ostatnio. Życzę Ci pięknego ciążowego brzuszka i dobrze znoszonej ciazy. Niech nam maluch rośnie zdrowo :*

Sonia, dziewczyny, tak czytam o tym powrocie do pracy ,o żłobku itd. Powiem Wam, że ja kocham tego mojego szkraba, ale tesknie tez za pracą i wróciłam trochę do pracy zdalnej. Nie robię duzo, bo jak Mały spi w dzien lub zupełnie wieczorem, jak położę go spac. I sama się zastanawiam, jak to będzie, jak trzeba będzie wrócić zza biurko... Tak do dwóch lat nie chce go puścić do żłobka na pewno, ale później chociaz na kilka godzin myślę, że byłoby fajnie. Ja mam o tyle dobrze, że chciałabym obie mamy postawić w gotowości. I to nie tak że jedna ciagle bawi, tylko raz jedna, raz druga, zeby nie był zbyt rozpieszczony.

Adz, kurcze... wlasnie dlatego wydaje mi się, że macierzyństwo jest mega ważne, ale powrót do ludzi, do pracy tez jest bardzo ważny. Dla własnego samopoczucia, psychiki, więc warto jednak myslec tez o sobie. Przykro mi, bo musi być mocno wycieńczające to, co przeżyłaś. Ogólnie po ciężkim połogu i wahaniach nastroju uważam, że takie psychiczne przeżycia to jest coś okropnego... duzo bardziej meczy niż fizyczny wycisk sad smiley

Ogólnie ściągam mleko dalej mojemu synkowi. Juz 5 miesiąc leci. Nie wiem, jak Ty to Paula zrobilas, że przeszliście na KP, bo jak chcialam mu dac ostatnio cyca, to się tak rozbeczał, że nie mogłam go uspokoić, haha grinning smiley Juz sie nie da u nas przestawić niestety winking smiley



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2023-06-21 23:25 przez minka170.

Paula1671 (offline)

22-06-2023 00:37:40

Warszawa
Minka co do tego kp to sama nie wiem xd ale głównie przestawienie z kpi na kp wyszło z inicjatywy mojego synka ja sama zostałabym pewnie kpi jeszcze parę miesięcy i przeszła na mm albo dociagnela do roku i sobie odpuściła. Chce w przyszłości miec jeszcze jedno dziecko i jak myślę o karmieniu to nie wiem na co bym się decydowała. Ogromne gratulacje za dalsze odciąganie bo to naprawdę ciężka robota! <3
My się z mleczkiem pożegnaliśmy po skończonych 2-gich urodzinach i był to piękny etap ale cieszę się że już udało się odstawić xd

minka170 (offline)

22-06-2023 12:35:28

Wrocław
Paula, to widzisz mądre to Twoje dziecko grinning smiley
Moje nie ogarnia, do czego cycek służy, haha.
Ale gosc przesuwal mi się do przodu podciągając nogi i ręce, a teraz robi to do tyłu. Masakra, może będzie jak matka 6 miesięcy i raczkowal grinning smiley
Mi tam to KPI jakos idzie, nie narzekam, tylko wkurzają mnie zastoje, bo często mi się robią, bo nie przeszłam ciagle jeszcze stabilizacji-kryzysu laktacyjnego

Soniaa25 (offline)

27-06-2023 07:37:12

Wrocław
Ech no jest dziewczyny ciężko non stop być z dzieckiem i zapominać w tym wszystkim o sobie pomimo całej miłości...niektóre mamy nie mają wyjścia i muszą być z dzieckiem, niektóre tak chcą, niektóre muszą szybciej oddać do żłobka...no różne są sytuacje...ważne żeby jakoś się w tym wszystkim odnaleźć by nie zwariować.

My raczej na 100 procent już wiemy, że małego damy do żłobka jak skończy dwa lata czyli jakoś na wiosnę w przyszłym roku. Tymczasem pracujemy oboje nadal i będziemy się starać szukać na jesień dla niego jakiś zajęć i starać się nie zapominać w tym wszystkim właśnie też o sobie winking smiley

ellevv (offline)

27-06-2023 10:56:53

Hej dziewczyny, ja mogę powiedzieć tylko że jednak pójście do pracy robi wiele dla psychiki. Okej, początki są trudne dla rodziców i dziecka ale po pewnym czasie można zauważyć plusy. Na prawdę fajnie wyjść do ludzi i pogadać o wszystkim innym niż o obsranej pieluszce czy o o tym że dziecko 30x ulało. Że można poczuć się ważnym też w innych kwestiach ale sam fakt że ja poczułam się znowu jak kobieta a nie jak zatyrana matka 24/7 choć kocham młodego i wiele dla niego zrobie ale pora też trochę egoistycznie myśleć i patrzeć na siebie.

Po powrocie do pracy postawiłam na siebie i o to że pora o siebie zadbać jak np. zapisałam się na siłownie, poszłam do psychologa bo już nie było dobrze ze mną itp itp.

ellevv (offline)

28-06-2023 21:24:18

Czy ktos cos wie tutaj na temat jelita drażliwego a PCOS?

marlena09 (offline)

09-08-2023 17:44:11

Warszawa
Co do przeziębienia w ciąży to polecam z własnego doświadczenia PregnaTEN gardło
Zdecydowanie bardzo mi pomogło podczas przeziębienia.
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6014, Posty: 1546590, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 368, Posty: 114712.