Wyjscie

Na wyjscie szykuja mnie kolo wtorku jesli nic nie bedzie sie dzialo. Choc mam przeboje z zalatwianiem,.a wiem, ze to nic fajnego bo przy malym mialam to samo.
Coreczka jest prawie kropla w krople jak synek ;)tatus szczesliwy bo oboje podobni do Niego :D
Co do przygotowan jeszcze nie wszystko mielismy naszykowane, bo nie spodziewalismy sie ze wylonduje w szpitalu wczesniej niz z lekarzem mialam ustalone. Dlatego po wyjsciu ostatnie drobiazgi bedziemy musieli kupic i ogarnac.