Praca przy szyciu wre!

Na razie jeszcze trzeba użyć sporej dawki wyobraźni żeby na zdjęciu zobaczyć przybornik, ale już niedługo wyobraźnia nie będzie potrzebna. Pracuję nad przybornikiem codziennie i muszę powiedzieć, że nieźle mi idzie. Na pierwszej poduszeczce przyszyję kieszonki, a z drugiej zrobię worek na pieluszki.

Hehe, z tymi pieluszkami i workiem to śmieszna sprawa. Mówię tacie, że szyję worek na pieluchy, a tata się pyta "jakie". To tłumaczę, że to taki worek żeby mieć pod ręką pieluszki. Ale tata dopytuje: "jakie". Patrzę się na niego a ten się śmieje. - Czyste - odpowiadam w końcu. :)

No, także ten. :)