Dodane: 2014-05-14 przez lejdi

Poszukiwania ubranek

Od początku ciąży teściowa powtarzała mi, żebym nic nie kupowała dla dziecka, bo przecież wszystko jest. W. urodził się co prawda 6 lat temu, ale ubranka, zabawki, pościel, fotelik, łóżeczko i inne rzeczy po nim są. OK - myślę sobie. Fajnie, mniej się wyda na naszego Synka.

Nie pospieszałam teściowej w poszukiwaniach ubranek, bo po co. W międzyczasie kupiłam troszkę ubranek dla Syneczka, by dać sobie i mojej mamie trochę frajdy z oczekiwań, a poza tym te w ciuchach są takie śliczne i słodkie... :) I całe szczęście.

Już umówiłam się z teściową na wizytę na strychu, już do niej jadę. Wchodzi ona na strych, szuka, szpera, kopie w tych ogromnych czarnych workach, przeszukuje dokładnie. I nagle okazuje się, że... ubranek po W. nie ma. Oddała wcześniej komuś z rodziny. Klops.

Nie ma też fotelika, bo przecież W. nie jeździł samochodem, nie ma siedziska do karmienia, nie ma jeszcze kilku rzeczy. Jest za to pościel. Tylko pościel.

Nie, żeby mnie to jakoś szczególnie obeszło, bo robiłam przygotowania swoim tokiem, ale M. mój to się wkurzył porządnie. Skrzętnie wyliczał pieniądze jakie mamy na maluszka, przeznaczał, a tu teraz takie zmiany.

Hehe, nigdy nie ufaj teściowej. ;)

Na zdjęciu pościel od teściowej. :)
nie lubię lubię to | Bądź pierwszym który to lubi.


Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować lub Zaloguj przez facebook

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj