Pojazd dla naszego synka - prezent od babci i dziadka

Tak, to 1 czerwca - w Dzień Dziecka, Rodzice mojego Męża zabrali nas na wyprawę do sklepu z wózkami... Zarówno model, jak i kolor wózka mieliśmy już dawno wybrany, jednak ja - kobieta w ciąży - wszystko zmieniłam, tuż po przekroczeniu progu sklepu :) Stanęłam przy jednym wózku i powiedziałam po prostu "Ja chcę ten". Najlepsze było to, że w takim stylu wózek proponował mi mój mąż kilka miesięcy wcześniej, ale mnie on kompletnie nie przekonywał. Jakież było jego zaskoczenie, kiedy usłyszał moje słowa... ale cieszył się bardzo, bo o to chodziło. Dodatkowo okazało się, że wózek ma same superlatywy, także wierzę, że będziemy bardzo zadowoleni z jego użytkowania :) W taki oto sposób nasz jeszcze nienarodzony synek stał się posiadaczem swojego pierwszego pojazdu :)