Po ostatnich plamieniach i podejrzanym "bliźniaczym" usg postanowiłam skonsultować się z prywatnym lekarzem. Wybrałam tego, który odbierał mój pierwszy poród. Niestety nie jestem zadowolona. Straciłabym majątek na prywatne badania i wizyty. Ponownie będę chodzić do lekarki na NFZ, a od kwietnia do lekarza, do ktorego chodziłam z pierwszym dzieckiem.
Co do samej wizyty to była bardzo dokladna. Aż za bardzo... tysiace wymazow, 25minutowy wywiad... No nic, było też USG podczas ktorego w końcu usłyszałam bicie serca maluszka. Zobaczyłam jak macha rączkami.
A co do podejrzewanej ciąży bliźniaczej to lekarz rzeczywiście potwierdził, że taka była, ale drugi bliźniak się wchlonął i zostawił po sobie ślad w formie torbieli. Za to drugi bobas ma się wyśmienicie:)
Co do samej wizyty to była bardzo dokladna. Aż za bardzo... tysiace wymazow, 25minutowy wywiad... No nic, było też USG podczas ktorego w końcu usłyszałam bicie serca maluszka. Zobaczyłam jak macha rączkami.
A co do podejrzewanej ciąży bliźniaczej to lekarz rzeczywiście potwierdził, że taka była, ale drugi bliźniak się wchlonął i zostawił po sobie ślad w formie torbieli. Za to drugi bobas ma się wyśmienicie:)
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Komentarze
Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować lub