Malujemy :)

Święta, święta i po świętach ;) Czas zakasać rękawy i wziąć się za szykowanie pokoju dla Juniora. Włączył mi się już chyba syndrom wicia gniazda bo wczoraj do 1 w nocy wynosiłam bibeloty z małego pokoju i myłam ściany po psie. Śmiać mi się chciało jak po północy wpadłam na pomysł umycia okien ;) Na szczęście skończyło się tylko na umyciu ram. A dzisiaj od rana praca wre :) Najpierw wybraliśmy się z mężem zamówić nowe rolety dla Juniora a potem po farbę i niezbędne akcesoria. Takim sposobem mąż maluje a ja nadzoruję ;) Kolor jasny błękit. Do tego zielone dodatki - kanapa, rolety, grzejnik. Na razie pokój wygląda jak pobojowisko ale oczami wyobraźni widzę jaki będzie śliczny jak wszystko skończymy :)