kołderka - becik

Ponieważ do szpitala musimy zabrać swoje rzeczy dla Hani, zarówno ubranka jak i zawijaczek zaczęliśmy się zastanawiać co powinniśmy spakować? Wiadomo w szpitalu są zarazki często bardzo groźne, a nie chciałabym im przywieść do domu... Dlatego też znaleźliśmy becik, (zawijaczek, kołderkę, rożek można to nazwać jak kto woli ;-)) po szwagierce, starszy ale nadal spełniający swoje funkcje i co ważne można go prać w wyższej temperaturze, a te nowe niestety zazwyczaj można prać tylko w 40 st C. Dzisiaj albo jutro wybierzemy jeszcze ubranka - prawdopodobnie same białe, żeby można było je wręcz wygotować po szpitalu ;-)