List do Świętego Mikołaja

Kochany Dziadku Mikołaju.
Mam nadzieję, że wybaczysz tego Dziadka lecz muszę Ci powiedzieć, że nigdy nie poznałem swoich dziadków, dlatego pozwoliłem sobie nazwać Ciebie moim Dziadkiem. Będę szczęśliwy jeżeli wyrazisz zgodę bym się do Ciebie tak zwracał.

Mam na imię Staś i na tym świecie żyję 2,5 roku. Jestem zafascynowany wszystkim co mnie otacza. Czasami jestem nad-ruchliwy (moja Mama tak mówi) do końca nie wiem co to znaczy, ale przyznasz, że ruch to zdrowie? :-)

Marzę o tym by Cię poznać. Moja starsza siostra Marianka ostatnio dużo mi o Tobie opowiada. Słyszałem też, że masz swoje konie, ale takie inne... hmmmm... jak to było??? rifery? refery? a! renifery! Jestem ciekaw tego z czerwonym nosem. Drogi Dziadku Ty się zastanów czy ten renifer nie powinien pójść do lekarza, może ma katar?

Moja siostra mówi, że Ty przychodzisz tylko do grzecznych dzieci, troszkę mnie to zmartwiło. Przyznam Ci się, że ja czasami psocę, ale nie żeby tak specjalnie...ja po prostu mam taką naturę. Jeżeli weźmiesz również mój wiek pod uwagę to mam nadzieję, że przymkniesz oko na te moje psoty :-)
W końcu Ty też kiedyś byłeś mały :-)

Będę już kończył, bo obiecałem Mamusi posprzątać klocki (trochę mi się nie chce, ale niech to zostanie między nami). Pozdrawiam Cię Dziadku Mikołaju i do zobaczenia.

Staś

p.s. Pamiętaj, by iść do lekarza z tym reniferem co ma katar :-)