List do Świętego Mikołaja

Kochany Mikołaju,
to ja Natalka, mama mówi, że Ty wszystko wiesz i widzisz. Czyli wiesz dobrze, że pytam o Ciebie codziennie od początku sierpnia, nawet nad morzem o Ciebie pytałam, choć słonko świeciło i rodzice mówili, że musimy poczekać na śnieg. Teraz już wiem jak śnieg wygląda i będę wiedziała kiedy spadnie. Jak miałam roczek i mama pokazała mi śnieg przez okno pytając "Natalka, co to nasypało?" odpowiedziałam jej, że "Czacza" co znaczyło "Kasza". Wtedy bardzo lubiłam jeść kaszkę :) Ostatnio śniłeś mi się. Kiedy wstałam rano pobiegłam do mamusi i powiedziałam "Mama, Mama, Mitołaj był u Natusi w nocy i dał Ceść" i wtedy pokazałam prawą rączkę i byłam taka szczęśliwa i dumna, że dałeś mi cześć, że przez cały dzień nie dałam ręki nikomu innemu mówiąc, że w tą rączkę dał cześć Mitołaj. Uwielbiam niespodzianki, gdybyś mógł zrobić mi jakąś małą niespodziankę ... upiekę Ci babeczki i zrobię ciepłe mleczko żebyś zagrzał się po podróży saniami. A jak Rudolf? ZDrowy? Bo ostatnio mama mówiła, że jeszcze nie jeździcie bo renifery kichają i muszą się wyleczyć. Ja znów jestem chora i muszę do lekarza, bo mam ciągle kaszelek, ale piję dzielnie syropki. A Ty jesteś zdrowy? Kocham Cię Mikołaju. Natalka Matejko