Kochany Mikołaju, wiem, że to niełatwo,
lecz przynieś niewidomym dzieciom takie światło,
co pozwoli im ujrzeć wszystkie dary boskie,
drzewa w czapach śniegu, obraz Częstochowskiej,
lustro lodowiska kreślone łyżwami,
które skrzy się, błyska, gdy tańczymy na nim.
Przynieś dzieciom głuchym piosenkę anioła,
by zagrała cisza, która trwa dokoła,
by szept usłyszały i dzwoneczków trele,
głos mamy, kolędę w grudniowym kościele.
Pożycz anielskie skrzydła Mikołaju drogi,
dla dzieci, które mają bardzo chore nogi.
Na skrzydłach niech ulecą ze smutnych szpitali
i dotrą do swych domów hen w błękitnej dali.
Ależ by to była radość Mikołaju Święty,
ależ by to były wspaniałe prezenty. Kochająca Cię Jagódka.