Głosy: 2599
Opowieść wigilijna
06 grudnia 2015,pierwsze poważne spotkanie z Świętym Mikołajem...
Od rana z synkiem rozmawiałam na temat tego że był bardzo grzeczny i dlatego na pewno przyjdzie do niego Święty Mikołaj z prezentem. Piotruś był bardzo podekscytowany i wyczekiwał gościa.
Kiedy za oknem zrobiło się szaro, rozległo się głośne pukanie do drzwi, a synek razem ze mną poszedł otworzyć. Jednak kiedy zobaczył Mikołaja zamiast się ucieszyć tak jak do tej pory, bardzooo szybko uciekł i się schował. Dopiero po wielu namowach, wstydliwie wyszedł, oczywiście z trzymając się z daleka od Mikołaja. Na szczęście Mikołaj nie dał za wygraną i po namowach i pokazaniu prezentów Piotruś dzielnie usiadł na kolanach :)
Od rana z synkiem rozmawiałam na temat tego że był bardzo grzeczny i dlatego na pewno przyjdzie do niego Święty Mikołaj z prezentem. Piotruś był bardzo podekscytowany i wyczekiwał gościa.
Kiedy za oknem zrobiło się szaro, rozległo się głośne pukanie do drzwi, a synek razem ze mną poszedł otworzyć. Jednak kiedy zobaczył Mikołaja zamiast się ucieszyć tak jak do tej pory, bardzooo szybko uciekł i się schował. Dopiero po wielu namowach, wstydliwie wyszedł, oczywiście z trzymając się z daleka od Mikołaja. Na szczęście Mikołaj nie dał za wygraną i po namowach i pokazaniu prezentów Piotruś dzielnie usiadł na kolanach :)
Głosowanie zakończone
hopkaa | 2015-12-31 15:49:24 | zgłoś naruszenie
kasia2 | 2015-12-30 09:06:03 | zgłoś naruszenie
hopkaa | 2015-12-29 23:49:03 | zgłoś naruszenie
kasia2 | 2015-12-29 10:18:52 | zgłoś naruszenie
arleta_stefan | 2015-12-29 09:23:14 | zgłoś naruszenie