List do Świętego Mikołaja
Kochany Święty Mikołaju,
to moje pierwsze Święta na zewnątrz brzuszka. W zeszłym roku bowiem byłam szczęśliwą osóbką mierzącą zaledwie 1cm i dającą rodzicom ogrom szczęścia! Czułam się bezpiecznie, noszona pod sercem mamy i słuchająca jego rytmu.
Teraz wszystko jest inaczej. Choć rodzice nadal mnie ubóstwiają, chwile kiedy słyszę bicie serca mamy są rzadkością. Już nie towarzyszę jej we wszystkich czynnościach, choć tak bardzo bym chciała. A mój trzyletni braciszek, który zawsze potrafi mnie rozśmieszyć, robi wiele hałasu. Czuję się wtedy zagubiona i płaczę. Dlatego mój kochany Święty Mikołaju proszę Cię o Misia "Licz ze mną", który stanie się moim przyjacielem. Takim, który będzie się do mnie tulił i uśmiechał oraz wesoło śpiewał. Będzie mi towarzyszył zawsze wtedy gdy mamusia będzie zajęta.
Wiedz Mikołaju, że nie zasługuję na rózgę! Jestem grzeczną i wesołą dziewczynką, choć tak trudno odnaleźć mi się na tym świecie!
Twoja Majulka (jak nazywa mnie mama)
to moje pierwsze Święta na zewnątrz brzuszka. W zeszłym roku bowiem byłam szczęśliwą osóbką mierzącą zaledwie 1cm i dającą rodzicom ogrom szczęścia! Czułam się bezpiecznie, noszona pod sercem mamy i słuchająca jego rytmu.
Teraz wszystko jest inaczej. Choć rodzice nadal mnie ubóstwiają, chwile kiedy słyszę bicie serca mamy są rzadkością. Już nie towarzyszę jej we wszystkich czynnościach, choć tak bardzo bym chciała. A mój trzyletni braciszek, który zawsze potrafi mnie rozśmieszyć, robi wiele hałasu. Czuję się wtedy zagubiona i płaczę. Dlatego mój kochany Święty Mikołaju proszę Cię o Misia "Licz ze mną", który stanie się moim przyjacielem. Takim, który będzie się do mnie tulił i uśmiechał oraz wesoło śpiewał. Będzie mi towarzyszył zawsze wtedy gdy mamusia będzie zajęta.
Wiedz Mikołaju, że nie zasługuję na rózgę! Jestem grzeczną i wesołą dziewczynką, choć tak trudno odnaleźć mi się na tym świecie!
Twoja Majulka (jak nazywa mnie mama)