List do Świętego Mikołaja

Drogi Święty Mikołaju to mój pierwszy list do Ciebie
Choć w zeszłym roku widziałem jak prujesz saniami po niebie
Malutkim Szymkiem byłem, bo dopiero co się w sierpniu urodziłem
Ale Ciebie i Twe renifery w zaprzęgu zobaczyłem.
Piękny to był widok i radość szczerą we mnie wzbudził,
Że jest ktoś tak wspaniały wśród tych wszystkich ludzi.
Postanowiłem mamę poprosić, żeby do ciebie napisała
I o parę ważnych spraw Cię zapytała
Na wstępie o Twoje zdrowie pytam
I oto czy Rudolfa nie bolą kopyta?
Czy małe elfy zdrowe były?
Czy z prezentami na czas zdążyły?
Ja Drogi Święty cały rok grzecznie czekałem
I mamie i tacie wielką radość dawałem
Prawie wcale nie płakałem
Wszystkim się z uśmiechem przyglądałem
Grzeczny jestem niesłychanie
Co dzień pięknie jem śniadanie
Co dzień kąpiel chętnie biorę
Choć żałuję, że jeszcze się nie golę
Co dzień na spacerki chadzam grzecznie
I uwielbiam zupki mleczne
Tacie kompa „naprawiłem”
Gdy kabelkiem się bawiłem
Bo się wtyczka wyciągnęła
I zasilania ciut odcięła.
Mamie układałem w szafkach…
Hmm… gdzie ona chodzi w tych gatkach
Pracowity był ten rok
I mój rozwój zrobił skok,
Wiec tak sobie pomyślałem
I ten liścik napisałem
O książeczki proszę ciebie
Żebym poczuł się jak w niebie
Żebym się rozwijał dalej
I w przyszłości miał medale
Żeby moja główka pracowała
I wyobraźnia się rozwijała.
Na tym kończę to pisanie
Idę teraz pomóc mamie.
A! Zasyłam Ci buziaczki
Niech cię wielbią wszystkie dzieciaczki