List do Świętego Mikołaja
Jarocin 03,12,2012
Drogi Św. Mikołaju
Mam na imię Marysia mam dopiero 1,5 roczku i piszę do Ciebie mój list bo widziałam kiedyś dawno dawno temu ( w tym moim całym długim życiu to już trochę temu było) takiego cudownego mówiącego misia. Spodobał mi się od razu i całe noce o nim śnię. Byłam grzeczna cały rok (choć tak do końca jeszcze nie rozumiem co znaczy być grzeczna ), codziennie od września bez marudzenia chodziłam do żłobka ( no chyba że byłam chora a to było tylko 4 razy po tygodniu), codziennie myję ząbki (chyba że mama zapomni), razem z mamą zawsze sprzątam zabawki po zakończonej zabawie. I co najważniejsze to nie grymaszę przy jedzeniu i zawsze zjadam całą porcję zwłaszcza łakoci. Więc bardzo bardzo Cię proszę mój Św. Mikołaju przynieś mi tego wymarzonego misia bym się mogła nim cieszyć przez wiele wiele lat a później podzielić się nim z moją wymarzoną siostrzyczkę bo jej to pewnie nie możesz mi przynieść co nie?
Mała Marysia
Drogi Św. Mikołaju
Mam na imię Marysia mam dopiero 1,5 roczku i piszę do Ciebie mój list bo widziałam kiedyś dawno dawno temu ( w tym moim całym długim życiu to już trochę temu było) takiego cudownego mówiącego misia. Spodobał mi się od razu i całe noce o nim śnię. Byłam grzeczna cały rok (choć tak do końca jeszcze nie rozumiem co znaczy być grzeczna ), codziennie od września bez marudzenia chodziłam do żłobka ( no chyba że byłam chora a to było tylko 4 razy po tygodniu), codziennie myję ząbki (chyba że mama zapomni), razem z mamą zawsze sprzątam zabawki po zakończonej zabawie. I co najważniejsze to nie grymaszę przy jedzeniu i zawsze zjadam całą porcję zwłaszcza łakoci. Więc bardzo bardzo Cię proszę mój Św. Mikołaju przynieś mi tego wymarzonego misia bym się mogła nim cieszyć przez wiele wiele lat a później podzielić się nim z moją wymarzoną siostrzyczkę bo jej to pewnie nie możesz mi przynieść co nie?
Mała Marysia