Chicco Polska

List do Świętego Mikołaja

Drogi Mikołaju!
Od dziecka marzyłam o gwiazdce z nieba. Wydawało mi się, że każdy może mieć wszystko, co zapragnie, o czym tylko zamarzy. Ot taka dziecięca naiwność. Z biegiem czasu zaczęłam zdawać sobie sprawę, że pieniądze nie rosną na drzewach, a żeby do czegoś dojść, trzeba dać z siebie wszystko. Ilekroć moje plany spełzały na niczym, zaczęłam brać życie coraz bardziej poważnie. Myślę, że to był moment, kiedy zaczęłam dorastać. Uświadomiłam sobie, że tylko ciężka praca, niekoniecznie fizyczna, pozwala zbierać plony. Jak wielkie, to kwestia indywidualna. Można także liczyć na łut szczęścia, ale gdzież ja mogłabym szukać go u siebie... Osoby, której życie notorycznie rzucało kłody pod nogi. Jako, że to już moja 30-sta gwiazdka, postanowiłam spróbować czegoś innego. Choć przestałam w Ciebie wierzyć, będąc jeszcze maluchem, postanowiłam uwierzyć na nowo. Spróbować warto, a przecież nie mam nic do stracenia. Mikołaju, jeśli czytasz ten list, spraw, że tegoroczne Mikołajki będą lepsze niż każde poprzednie. I choć nie mówię, że minione nie spełniały moich oczekiwań. Nie, nie, zupełnie nie o to chodzi. Wiem, że rodzice dawali z siebie wszystko, by uszczęśliwić swoją jedynaczkę. Tego jestem pewna. Nie liczę na nic wielkiego, nie potrzebuję góry złota, wszak pieniądze szczęścia nie dają. Czekam na jakiś znak od Ciebie, coś, co pozwoli mi uwierzyć, jak za dawnych lat, że warto przeżyć cały rok w oczekiwaniu na pachnące miłością, Święta Bożego Narodzenia...
Powrót