List do Świętego Mikołaja
Kochany Święty Mikołaju,
Pozwól, że się przedstawię. Nazywam się Kacperek i niedawno skończyłem sześć miesięcy. Mama opowiadała mi o Tobie – o tym, że masz brodę jak mój Dziadek Zbyszek (a ja tak bardzo lubię ciągnąć Dziadka za brodę!) i że przynosisz prezenty grzecznym dzieciom. Mówiła mi też, że powinienem napisać do Ciebie list, żebyś wiedział o czym marzę i dlaczego chciałbym to dostać.
Święty Mikołaju, ja najbardziej na świecie marzę o tym, żeby każdego dnia Mama i Tata byli cały czas ze mną – wtedy jestem najszczęśliwszy. Uwielbiam, kiedy mnie przytulają, bawią się ze mną, rozmawiają, gdy słyszę ich głos, czuję ich dotyk i bliskość. Wiem, że to niemożliwe – Tatę poza sobotami i niedzielami widzę tylko popołudniami, a od stycznia również Mama wraca do pracy i jest mi strasznie smutno jak o tym pomyślę. Chcę być dzielny, jak prawdziwy mężczyzna, mam zamiar nie płakać i nie sprawiać kłopotów Babci, która będzie się mną opiekowała i dlatego chciałem Cię prosić o zabawkę. Marzę o domku zwierząt, który pozwoliłby mi zdobyć nowe umiejętności i wypełnił czas do powrotu Mamy z pracy.
Kochany Święty Mikołaju, Rodzice mówią, że jestem grzecznym chłopcem. Jeszcze będąc u Mamy w brzuszku nie dokuczałem jej zbytnio, a gdy lekarze straszyli, że mogę urodzić się przed czasem i mieć niebezpiecznie niską wagę, zrobiłem co w mojej mocy żeby wytrwać do końca 38 tygodnia ciąży i osiągnąć prawie 3 kilo. Już na świecie, od samego urodzenia grzecznie jadłem, dawałem rodzicom pospać w nocy i byłem otwarty na wszelkie nowości jak na przykład: zajęcia na basenie, podróże, noszenie w chuście czy spotkania z ludźmi. Teraz też staram się być promyczkiem rozświetlającym każdy dzień moich najbliższych – to dlatego tak szybko się rozwijam, zdobywam nowe umiejętności, a przede wszystkim uśmiechem, gaworzeniem i spojrzeniami pełnymi miłości, ufności i oddania próbuję okazać Rodzicom jak bardzo ich kocham.
Kochany Święty Mikołaju, mam nadzieję, że przekonałem Cię tym listem, że zasługuję abyś mnie odwiedził. Mieszkam na dziewiątym piętrze, tuż pod strychem, więc nie będziesz miał problemu z przedostaniem się do mnie przez komin.
Mam nadzieję, że się zobaczymy!
Czekający na Ciebie z niecierpliwością Kacperek
Pozwól, że się przedstawię. Nazywam się Kacperek i niedawno skończyłem sześć miesięcy. Mama opowiadała mi o Tobie – o tym, że masz brodę jak mój Dziadek Zbyszek (a ja tak bardzo lubię ciągnąć Dziadka za brodę!) i że przynosisz prezenty grzecznym dzieciom. Mówiła mi też, że powinienem napisać do Ciebie list, żebyś wiedział o czym marzę i dlaczego chciałbym to dostać.
Święty Mikołaju, ja najbardziej na świecie marzę o tym, żeby każdego dnia Mama i Tata byli cały czas ze mną – wtedy jestem najszczęśliwszy. Uwielbiam, kiedy mnie przytulają, bawią się ze mną, rozmawiają, gdy słyszę ich głos, czuję ich dotyk i bliskość. Wiem, że to niemożliwe – Tatę poza sobotami i niedzielami widzę tylko popołudniami, a od stycznia również Mama wraca do pracy i jest mi strasznie smutno jak o tym pomyślę. Chcę być dzielny, jak prawdziwy mężczyzna, mam zamiar nie płakać i nie sprawiać kłopotów Babci, która będzie się mną opiekowała i dlatego chciałem Cię prosić o zabawkę. Marzę o domku zwierząt, który pozwoliłby mi zdobyć nowe umiejętności i wypełnił czas do powrotu Mamy z pracy.
Kochany Święty Mikołaju, Rodzice mówią, że jestem grzecznym chłopcem. Jeszcze będąc u Mamy w brzuszku nie dokuczałem jej zbytnio, a gdy lekarze straszyli, że mogę urodzić się przed czasem i mieć niebezpiecznie niską wagę, zrobiłem co w mojej mocy żeby wytrwać do końca 38 tygodnia ciąży i osiągnąć prawie 3 kilo. Już na świecie, od samego urodzenia grzecznie jadłem, dawałem rodzicom pospać w nocy i byłem otwarty na wszelkie nowości jak na przykład: zajęcia na basenie, podróże, noszenie w chuście czy spotkania z ludźmi. Teraz też staram się być promyczkiem rozświetlającym każdy dzień moich najbliższych – to dlatego tak szybko się rozwijam, zdobywam nowe umiejętności, a przede wszystkim uśmiechem, gaworzeniem i spojrzeniami pełnymi miłości, ufności i oddania próbuję okazać Rodzicom jak bardzo ich kocham.
Kochany Święty Mikołaju, mam nadzieję, że przekonałem Cię tym listem, że zasługuję abyś mnie odwiedził. Mieszkam na dziewiątym piętrze, tuż pod strychem, więc nie będziesz miał problemu z przedostaniem się do mnie przez komin.
Mam nadzieję, że się zobaczymy!
Czekający na Ciebie z niecierpliwością Kacperek