List do Świętego Mikołaja
Kochany Święty Mikołaju!
Nazywam się Szymon, mam 3 latka i jestem już przedszkolakiem. Choć znam już kilka literek to nie potrafię jeszcze sam napisać do Ciebie listu, dlatego poprosiłem o to moją mamusię.
Niedługo nadejdzie znów dzień, w którym razem z mamą i tatą wypatrujemy Cię na niebie i chociaż słyszymy zawsze dzwoneczki sań nie udało nam się Ciebie zobaczyć. Może w tym roku nam się uda. O tym, że jestem grzeczny nie muszę Ci mówić, bo przecież Ty wszystko widzisz i wiesz, no i zapisujesz w dużej magicznej książce. Chciałem Cię prosić Kochany Mikołaju w tym roku o prezent domek zwierząt, bo ja bardzo lubię zwierzęta. Często lepimy różne zwierzątka z mamą i tatą z plasteliny, to fajna zabawa, spróbuj kiedyś. Mam też prawdziwego pieska w domu, nazywa się Sara. Mama i tata znaleźli ją dawno temu i zabrali do domu. Jest bardzo kochana i lubi się ze mną bawić w aportowanie.
Wiem też Mikołajku, że masz dużo pracy i jesteś mocno zajęty. Mama mówi, że jak niebo jest wieczorami różowo-czerwone to pieczesz dla dzieci pierniczki. Wiesz, ja też lubię piec ciasteczka z mamą. Pomagam sypać mąkę przez sitko, mieszać a nawet trochę wałkować.
Jak chcesz upiekę razem z mamą dla Ciebie i reniferków ciasteczka i zostawię Wam na talerzyku na parapecie w moim pokoju.
Kochany Święty Mikołaju ściskam Cię i całuję. Dziękuję, no i będę czekał.
Nazywam się Szymon, mam 3 latka i jestem już przedszkolakiem. Choć znam już kilka literek to nie potrafię jeszcze sam napisać do Ciebie listu, dlatego poprosiłem o to moją mamusię.
Niedługo nadejdzie znów dzień, w którym razem z mamą i tatą wypatrujemy Cię na niebie i chociaż słyszymy zawsze dzwoneczki sań nie udało nam się Ciebie zobaczyć. Może w tym roku nam się uda. O tym, że jestem grzeczny nie muszę Ci mówić, bo przecież Ty wszystko widzisz i wiesz, no i zapisujesz w dużej magicznej książce. Chciałem Cię prosić Kochany Mikołaju w tym roku o prezent domek zwierząt, bo ja bardzo lubię zwierzęta. Często lepimy różne zwierzątka z mamą i tatą z plasteliny, to fajna zabawa, spróbuj kiedyś. Mam też prawdziwego pieska w domu, nazywa się Sara. Mama i tata znaleźli ją dawno temu i zabrali do domu. Jest bardzo kochana i lubi się ze mną bawić w aportowanie.
Wiem też Mikołajku, że masz dużo pracy i jesteś mocno zajęty. Mama mówi, że jak niebo jest wieczorami różowo-czerwone to pieczesz dla dzieci pierniczki. Wiesz, ja też lubię piec ciasteczka z mamą. Pomagam sypać mąkę przez sitko, mieszać a nawet trochę wałkować.
Jak chcesz upiekę razem z mamą dla Ciebie i reniferków ciasteczka i zostawię Wam na talerzyku na parapecie w moim pokoju.
Kochany Święty Mikołaju ściskam Cię i całuję. Dziękuję, no i będę czekał.
made by artflash interactive