List do Świętego Mikołaja
Drogi Mikołaju ,
Ile to czasu minęło , kiedy nie pisałam do Ciebie , sporo się u mnie zmieniło więc postanowiłam napisać .
Ten rok zaczął się dla mnie wielką niespodzianką w postaci wiadomości o ciąży . Było to dla mnie wielkim szokiem , ponieważ nie planowałam więcej dzieci ( córka , ma 18 lat ,a syn 12 ) i nie było mowy po powiększeniu rodziny .
Następne tygodnie przyniosły mi wiele stresu w postaci zagrożenia ciąży i wiadomości o możliwym guzie . Więc gdy powoli oswajałam się z myślą o rodzicielstwie .. wszystko stanęło pod wielkim znakiem zapytania . Jednak los chciał inaczej wszystko wyszło pomyślnie i po kilku dniach w szpitalu usłyszałam pierwsze bicie serduszka mojego maleństwa , a guz okazał się pomyłką .
Powiadomienie rodziny o dziecku było dla nich równie zaskakujące . Ja sama bałam się przyszłości , nie wiedziałam co mnie czeka. Jak nasza rodzina poukłada to wszystko ,aby znalazło się miejsce dla nowego domownika . Mąż jednak zapewniał mnie , że damy radę i wspierał mnie .
Naprawdę uwierzyłam w to wszystko w 100% kiedy poczułam pierwsze ruchy mojego synka . Wtedy doświadczyłam tą miłość i więź mnie z moim maleństwem . Starsze dzieci przeżywały każde miesiące ze mną , dbali o mnie i spełniali moje zachcianki zwłaszcza te gastronomiczne ;)
Każde kolejne tygodnie stawały się przygotowaniami do przyjścia synka i gdy nadszedł dzień porodu byłam gotowa . Mąż był ze mną wspierał mnie i przeżywał wszystko ( w końcu przez 12 lat trochę się zapomniało .
Pierwsze godziny z synkiem przy sobie były niezwykłe nie wie żyłam , że naprawdę to się stało . Ten mały grubasek odmienił całe nasze życie . Związał bardziej moje relacje z mężem , dzieci stały się bardziej odpowiedzialne i z radością wracają do domu . Synek jest naszą wielką miłością ,a każdy jego uśmiech rozwesela cały mój świat .
A jeśli chodzi o prośby na prezent w tym roku Drogi Mikołaju daj siły zdrowia i jak najwięcej miłości Mi i mojej rodzice . Pozdrawiam Agnieszka
Ile to czasu minęło , kiedy nie pisałam do Ciebie , sporo się u mnie zmieniło więc postanowiłam napisać .
Ten rok zaczął się dla mnie wielką niespodzianką w postaci wiadomości o ciąży . Było to dla mnie wielkim szokiem , ponieważ nie planowałam więcej dzieci ( córka , ma 18 lat ,a syn 12 ) i nie było mowy po powiększeniu rodziny .
Następne tygodnie przyniosły mi wiele stresu w postaci zagrożenia ciąży i wiadomości o możliwym guzie . Więc gdy powoli oswajałam się z myślą o rodzicielstwie .. wszystko stanęło pod wielkim znakiem zapytania . Jednak los chciał inaczej wszystko wyszło pomyślnie i po kilku dniach w szpitalu usłyszałam pierwsze bicie serduszka mojego maleństwa , a guz okazał się pomyłką .
Powiadomienie rodziny o dziecku było dla nich równie zaskakujące . Ja sama bałam się przyszłości , nie wiedziałam co mnie czeka. Jak nasza rodzina poukłada to wszystko ,aby znalazło się miejsce dla nowego domownika . Mąż jednak zapewniał mnie , że damy radę i wspierał mnie .
Naprawdę uwierzyłam w to wszystko w 100% kiedy poczułam pierwsze ruchy mojego synka . Wtedy doświadczyłam tą miłość i więź mnie z moim maleństwem . Starsze dzieci przeżywały każde miesiące ze mną , dbali o mnie i spełniali moje zachcianki zwłaszcza te gastronomiczne ;)
Każde kolejne tygodnie stawały się przygotowaniami do przyjścia synka i gdy nadszedł dzień porodu byłam gotowa . Mąż był ze mną wspierał mnie i przeżywał wszystko ( w końcu przez 12 lat trochę się zapomniało .
Pierwsze godziny z synkiem przy sobie były niezwykłe nie wie żyłam , że naprawdę to się stało . Ten mały grubasek odmienił całe nasze życie . Związał bardziej moje relacje z mężem , dzieci stały się bardziej odpowiedzialne i z radością wracają do domu . Synek jest naszą wielką miłością ,a każdy jego uśmiech rozwesela cały mój świat .
A jeśli chodzi o prośby na prezent w tym roku Drogi Mikołaju daj siły zdrowia i jak najwięcej miłości Mi i mojej rodzice . Pozdrawiam Agnieszka