List do Świętego Mikołaja
Drogi Św. Mikołaju
Jak byłam małą dziewczynką to strasznie się Ciebie bałam. Wzięło się to stad, że dawno temu powiedziałm Ci wierszyk, którego nauczył mnie mój brat. Brzmiał on mniej więcej tak : Mikołaju Święty pocałuj mnie w pięty , a na drugi rok pocałuj mnie w nos. Nie byłeś z tego specjalnie zadowolony, co mnie nie dziwi. Parę dni później powiedziano mi, że Ty nie istniejesz a ja miałam traumę przez długi , długi czas.Dziś sama jestem mamą i chciałabym żeby moje dziecko kojarzyło Mikołaja , jako kogoś na kogo się czeka przez cały rok. Jako kogoś wyjątkowego. Mi to niestety zostało odebrane, dlatego mam nadzieję , że mój synbędzie jak najdłużej mógł żyć w Twoim bajkowym świecie. Przesyłam buziaki od mojego 15 miesięcznego Kacperka.
Jak byłam małą dziewczynką to strasznie się Ciebie bałam. Wzięło się to stad, że dawno temu powiedziałm Ci wierszyk, którego nauczył mnie mój brat. Brzmiał on mniej więcej tak : Mikołaju Święty pocałuj mnie w pięty , a na drugi rok pocałuj mnie w nos. Nie byłeś z tego specjalnie zadowolony, co mnie nie dziwi. Parę dni później powiedziano mi, że Ty nie istniejesz a ja miałam traumę przez długi , długi czas.Dziś sama jestem mamą i chciałabym żeby moje dziecko kojarzyło Mikołaja , jako kogoś na kogo się czeka przez cały rok. Jako kogoś wyjątkowego. Mi to niestety zostało odebrane, dlatego mam nadzieję , że mój synbędzie jak najdłużej mógł żyć w Twoim bajkowym świecie. Przesyłam buziaki od mojego 15 miesięcznego Kacperka.