Cześć dziewczyny
Doniu bardzo ci współczuję,bo bezsilność jest najgorsza.
Ale o jedno Cię proszę,NIE MYŚL "napewno mi się znowu nie udało"(bo blokujesz się wtedy na dzidzię).Powinnaś myśleć,że jesteś gotowa na maleństwo i ,że przyjdzie taki dzień kiedy zamieszka fasolka a ty będziesz wspaniałą mamą

Ja wiem,że to brzmi jak psychologiczne dyrdymały,ale pozytywne myślenie działa.Ja staram się tak myśleć i tylko to powstrzymuje mnie,żebym się nie załamała.
Jakoś się ułoży,zbierzecie pieniążki na leczenie i wszystko ruszy do przodu. Trzymam kciuki za Ciebie o

taaakie wielkie.