30 latki starające się o pierwsze Kochane Szczęście

hej dziewczyny dawno mnie nie było bo byłam na wczasach,jestem po kuracji clo i teraz mam brać zastrzyki z fostimonu czy któraś z was miała coś takiego to ma powodować, że pęcherzyki będą rosły a gdyby nie pękły to zastrzyk z pregnylu .wizyte mam na 3 sierpnia mam nadzieje że będzie dobrze


[link widoczny po zalogowaniu][link widoczny po zalogowaniu]

Witam was 30 ja tez chciałabym do Was dołączyc w tym roku stukneło mi 31 i czas najwyzszy na dzidziusia tylko im bardziej chce miec dziecko tym wieksze wam obawy czy sobie poradzimy zawsze jest cos i ciezko jest sie zdecydowac ., pozdrawiam Was i powodzenia

CHEJ DZIEWCZYNY CO U WAS SŁYCHAĆ BO U MNIE OK JESTEM PO ZASTRZYKACH FOSTIMONU A DZISIAJ JESZCZE PREGNYL NA PĘKNIĘCIE PĘCHERZYKÓW BO SĄ DWA I NA NASTĘPNY TYDZIEŃ NA WIZYTE ZOBACZYĆ CO I JAK.TRZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKI.POZDRAWIAM PA[/size]


[link widoczny po zalogowaniu][link widoczny po zalogowaniu]

Aniu wiec trzymam kciuki wiec moga byc bliznaki :play_with_child:

Witajcie.
Mi we wrześniu stuknie 31. Od trzech miesięcy staramy się o bobasa. Problemem u nas są moje nieregularne cykle i prawy jajnik, który jest bardzo mały i ma mało drobnych jajeczek (obawiamy się że w jego wypadku cykle są bezowulacyjne). na szczęscie drugi jest piękny i właśnie jutro idę na kolejne USG moniturujące - 17 dzień. Pozatym mam zapisaną luteinę na regulację cykli, zlecona cała lista badań hormonalnych, a po jutrzejszym badaniu zapadnie decyzja czy zaczynamy z clostilbegytem (mam nadzieję że nie będzie potrzebny). Pozatym mam wrażenie że wreszcie trafiłam na konkretnego lekarza. Podbudowała mnie, bo po wizytach u kilku innych lekarzy byłam podłamana stanem swojego "podwozia". Dziś usłyszałam że pomijając ten jeden jajnik, cała reszta idealna do rodzenia dzieci (żadnego tyłoskręcenia nie ma)i do końca roku powinno się udać. Nie nakręcam się oczywiście, zobaczymy A dla wszystkich które tak się przejmują tą 30-tką cytuję to co dziś od lekarza usłyszałam - 30 lat to idealny wiek na macieżyństwo. I tego się trzymajmy! Pozdrawiam i trzymam kciukasy za zafasolkowanie

witam
Super masz podejscie TEA ja juz mam inne zdanie ja w listopadzie skoncze 32 a moje kolezanki maja juz po troje lub dwoje dzieci i tak strasznie mnie to dołuje ze szok. Wkurza mnie fakt ze sa osoby ktore powiedza ze CHCA i MAJA a ja chce a nie moge miec !!! szlak mnie trafia jak czytam lub slysze ze maluszki sa wyrzucane lub wkładane do EKO toreb i zostawione na pastwe losu normalnie siwieje od takich wiadomosci zabiłabym wlasnymi rękoma!!!
Ale trzymam &&&&&& za was wszystkie 30 zebysmy podziwiac w koncu nasze fasoleczki po 30))


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu]

Donia uda się w końcu mówię CI. Czytałam o Twoich problemach z lekarzem a dokładniej z receptami. Może warto po forach poszukać lekarza gdzieś w mniejszym mieście, wiem że u mnie kilka dziewczyn jeździ do lekarza w innych miastach bo utaj ylko prywatnie były odpowiednio traktowane, spróbuj poszukać.
Dzisiaj byłam na kolejnym USG - pęcherzyk ma 20mm i wygląda ładnie, problem w tym że mąż rano wyjechał na szkolenie i wraca w środę, więc jeśli piąkowe przytulanie wieczorne byo silne to może coś z niego przetrwało i jeśli tak jak mówiła lekarka pęknie w ciągu 12h to jest jakaś szansa.... ale zobaczmy. Juro rano idę zrobić hormony. Pozaym pierwszy raz w 18 dc bolą mnie piersi a zawsze bolały średnio 5 dni przed @ i to był wyznacznik że się zbliża. We wtorek mam kolejny monitoring i sprawdzimy czy pękł i co dalej, jeśli dalej będzie dosanę zastrzyk na pęknięcie. Obawiam się że może to być stracony cykl i poczekamy kolejne dwa bo następne jajeczkowanie przypada na ten miniaturowy jajnik który prawdopodobie nie działa ale zobaczymy.
Póki co pierwszy raz popłakałam sobie. Masakra jak pomyślę o kosztach...
Pozdrawiam Was

Witam wszystkie staraczki;
ja dziś troszkę podłamana.Dziś był mój 13dc i poszłam na monitoring owulacji a tu okazuje się,że już PO.Owulacja była prawdopodobnie wczoraj wieczorem,co prawda będziemy dziś jeszcze próbować ale nie robię sobie nadziei,bo śluz już taki,że chyba nic nie przepuści Jestem zła,bo tak starałam się trafić w te dni a tu zonk! Nawet nie wiem czy endorium i pęcherzyk było odpowiednie ehhh szkoda słów,znów miesiąc do tyłu

Witam,
Tea kochana ja to sobie popłakuję tak mniej wiecej od kilku lat co miesiac , jak przychodzi @, nerwy mi puszczaja no ale co zrobic?? ja ma 24 dc niby czuje sie nijak nic sobie nie wkrecam bo juz znam doskonale smak rozczarowania ( boli strasznie.
Syla111 trzymam &&&&&&& byc moze asie udało) takie niespodzianki sa najlepsze)


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu]

witajcie dziewczyny.DONIA nie dołuj się tak bo stres w tym wszystkim jest najmniej potrzebny.rozumiem nie tylko ja co czujesz ale najgorsze w tym wszystkim jest poddanie się.ja narazie płacze rok co miesiąc.wczoraj byłam na monitoringu moje pęcherzyki poękały i jest szansa ale nie nakręcam się żeby się nie rozczarować.w poniedziałek ide na badanie b-hcg które wykrywa wczesną ciąże ponadto łykam duphaston 2x1 i jestem pełna nadziei że będzie dobrze.SYLA nie spisuj miesiąc na straty może akurat trzymam kciuki.


[link widoczny po zalogowaniu][link widoczny po zalogowaniu]