endometrioza, a starania

Wysłane przez Agulka81 

LARISKA (offline)

01-02-2011 14:33:26

Cześć Dziewczyny,

jeżeli pozwolicie to dołączę do waszego grona. Jestem po laparoskopii 07-01-2011, diagnoza niepłodność pierwotna, torbiele jajnika lewego, ogniska endometriozy, dodam tylko, że jestem już " starą krową" bo mam prawie 37 lat. Wcześniej nie starałam się o dziecko bo, nie było właściwego kandydata na męża i ojca. Teraz gdy mam przy sobie kochanego,odpowiedzialnego i troskliwego faceta to okazuje się, że mam problem by w ciąże zajść. Staramy się o dziecko od 7 m-cy, dla tego też zdecydowałam się na laparoskopię. Wszystko przebiegło prawidłowo. Wczoraj byłam na wizycie kontrolnej oraz monitorowaniu i co się okazuje mam pęcherzyk 18mm, niestety ten cykl muszę uznać za stracony, bo mąż musiał wyjechać. Kolejny cykl też będę musiała sobie darować bo będę w Azji a to niesie ryzyko, cała ta sytuacja doprowadza mnie do łez mimo, iż ponoć jestem silną kobietą. Po prostu boje się, że mogę nie zdążyć, czuje oddech czasu. Lekarz do którego chodzę nie był zachwycony faktem, że marnuje fajny cykl. Dał pod rozwagę przyjmowanie przez 3 m-ce Visanne, nie wiem co robić, przyjmować i starać się o dzidzie pod koniec maja, czy zdać się na los i próbować w kolejnych cyklach. Jestem skołowana, mam mętlik w głowie, nie sypiam po nocach. Czytając wasze posty trochę lżej mi na duszy. Agulka mamy podobną sytuacje, tyle tylko, ze ty jesteś chyba zdecydowanie młodsza. Dorja ciesz się swoim wielkim "maleńkim" szczęściem.

Agulka81 (offline)

02-02-2011 15:55:01

Racibórz
LARISKA witam cię kochana w tym wątku buziak od dziecka

jak już czytałaś, mam podobny dylemat: brać czy nie brać te leki... - no i sama dalej tak naprawde nie wiem.... ja mam visanne przepisane aż na 6 m-cy i w sumie od marca powinnam zacząć to brać; z tym, że visanne jest tak naprawde tylko po to, żeby na chwilkę uśpić naszą chorobę i złagodzić ból towarzyszący jej, a jednocześnie "zablokować" nasze starania bo działa to jak tabletki anty niestety. Ja w piątek jade do nowego gina, który zajmuje się typowo leczeniem i walką z niepłodności i postanowiłam, że zrobię to co on mi powie, choć nie ukrywam, że wolałabym walczyć do oporu niż "blokować" się na 6 m-cy tym bardziej, że ja nie odczuwam aż tak olbrzymiego bólu spowodowanego endo tak jak to mają inne kobietki niestety. A czas niestety ucieka nam nieubłagalnie - nie jest on naszym sprzymierzeńcem więc trzeba z nim walczyć i brać się do roboty, hehe winking smiley
będzie dobrze - doczekamy się naszych pociech!!! najlepszym przykładem, że mimo naszej choroby warto walczyć i nie poddawać się w dążeniu do celu jest tutaj Dorja

cieszę się, że dołączyłaś tutaj do nas

a gdzie ty aż do Azji wybierasz się tak daleko?

gorąco pozdrawiam


Dorja co tam u ciebie słychać???


2009 - początek starań
11.2010 - laparoskopia (dwa ogniska endo na prawym jajniku; w zat. Douglasa pojedyncze ogniska endo) rozpoznanie: endometrioza + niepłodność pierwotna

[link widoczny po zalogowaniu]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-02-02 15:56 przez Agulka81.

Dorja (offline)

02-02-2011 19:06:06

hallo hallo kobitki

ja jestem jeszcze na chodzie ale bym chciała już urodzić .... te plecy ałłłłłłłłłłłłłłła, zgaga mniejsza bo brzuch się obniżył no i te wypinanie się od małej powiem Wam ,że tak boli i z dnia na dzień coraz bardziej , skurcze mam coraz częściej ale nic z tego narazie nie ma bo przechodzą tak po godzinie więc czekamy i czekamy smiling smiley

Lariska niemów ,że bezmyślnie przepuściłaś cykl a może widocznie tak miało być.... a tak wogóle to nic straconego wszystko przed Wami
i nic na siłę pamiętaj o tym bo wtedy jak na złość nie wychodzi… niestety wiem coś o tym
nie bój się i niezamartwiaj się tak smiling smiley
tak jak napisała Agulka doczekacie się Swoich pociech zobaczysz ale niestety czasem to trwa
ale czekanie i cierpliwość zostanie Wam wynagrodzona !!!!

KOCHANE I NAPRAWDE DUŻO POZYTYWNEGO MYŚLENIA !!! I DUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUŻO LUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUZU winking smiley

pozdrówki dla Was kochaniutkie złociutkie będzie dobrze buziak od dziecka

LARISKA (offline)

02-02-2011 22:23:18

Witam Was Kochane,

dzięki za wsparcie i słowa pocieszenia, to naprawdę pomaga.

Dorja , oby Twoje słowa szybko się urzeczywistniły. Odpoczywaj i czekaj na cud narodzin.

Agulka81,

co do endometriozy to ja prawie nie odczuwam bólu, tylko podczas okresu, ale i ten nie jest jakiś nieznośny, zwykła tabletka przeciwbólowa pomaga. Problemem przy endometriozie jest to, że ogniska tej choroby mogą być rozsiane po całej jamie brzusznej, co za tym idzie negatywnie wpływa to na plemniki i mimo, że jajeczkujemy nie dochodzi do zapłodnienia.
Miałam monitorowane cykle, owulacja jak najbardziej OK. później kontrolne USG, jajeczko pękło a ciąży jak nie było tak nie ma. Endometroza powoduje obniżenie odporności i coś w rodzaju stanu zapalnego w organizmie.
Co do tabletek, to mają one uśpić i podleczyć endo, nie tylko uśmierzyć ból. Jednak jak czytam ulotkę i skutki uboczne to dostaje gęsiej skórki, chociaż wiem, że i tak są łagodniejsze od wcześniejszych leków.
Nie mamy żadnej pewności, ze po tabletkach uda nam się zajść w ciąże. Ja zastanawiam się czy nie darować sobie tabletek, zdać się na wole Boga przez kilka miesięcy a jeżeli nadal nic nie wyjdzie to In vitro. Pisałaś, że w piątek idziesz do lekarza, poczekam jeszcze te dwa dni, zobaczę, co mądrego powie Twój gin. Mój doradza mi tabletki, bo jak to określił „ czas goni i nie ma, na co czekać” przyznam, że ufam mu, to dobry specjalista, ale mimo wszystko mam wątpliwości. Mam do Ciebie ogromną prośbę jak będziesz po wizycie to napisz, co ciekawego się dowiedziałaś.
Ps. do Azji jadę na 2 tygodnie i nie jest to aż tak daleko smiling smiley

Agulka81 (offline)

07-02-2011 11:42:51

Racibórz
...a ja w piątek dowiedziałam się, że nigdy naturalnie nie zajde w ciążę i nawet nie powinnam przez moją cholerną chorobę, która jest zbyt inwazyjna dla naturalnego poczęcia płaczpłaczpłaczpłaczpłacz mamy tylko trzy szanse z inseminacją, a potem już tylko in vitro płaczpłaczpłaczpłaczpłaczpłacz
JESTEM ZAŁAMANA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
co do tabletek to powiedział, że czas ucieka i jeśli chce mieć dziecko to absolutnie mam nie zaczynać tych tabletek - ciąża jest jak najlepsze lekarstwo na to nasze endoświństwo, które w sobie nosimy niestety....


2009 - początek starań
11.2010 - laparoskopia (dwa ogniska endo na prawym jajniku; w zat. Douglasa pojedyncze ogniska endo) rozpoznanie: endometrioza + niepłodność pierwotna

[link widoczny po zalogowaniu]

Dorja (offline)

07-02-2011 20:52:18

cześć Agulka !
kochana niezałamuj się ! proszę! bądź dobrej myśli i bądź dzielna!
wiem wiem.... "mi się łatwiej mówi" ... wcale nie ... i wiem ,że Ci ciężko bo sama to przechodziłam !
i teraz siedze przy komuterze pisząc ten post i patrze na NASZA KOCHANĄ CÓRECZKĘ !
więc KOCHANA głowa do góry ZERO NEGATYWNEGO MYŚLENIA!
UDA WAM SIĘ ! BUZIAKI DLA WAS ŻYCZĘ WAM PONOWNIE DUŻO CIERPLIWOŚCI,DUŻO POZYTYWNEGO MYŚLENIA I WSZYSTKIEGO DOBREGO WAM ŻYCZĘ !ŚCISKAM buziak od dziecka

niestety masz racje musimy żyć z tym świństwem ale pamiętaj można zajść w ciążę mając endo!

pozdrawiam cieplutko buziak od dziecka

LARISKA (offline)

09-02-2011 08:42:44

Cześć Dziewczyny,

Agulka81,

nie wiem czy cię pocieszę ale ja wczoraj dowiedziałam się, że cała ta laparoskopia była nie potrzebna i ryzykowna.
Wk...łam się i na siebie, na mojego dotychczasowego lekarza i tyle. Konsultowałam się teraz z lekarzem specjalistą od leczenia niepłodności, i ten stwierdził, że taki zabieg przy endometriozie jest ryzykowny, bo to ingerencja w jajnik co z kolei może prowadzić do obniżenia "rezerwy jajnikowej". Podobnie jak Tobie odradził stosowanie Visanne bo to strata czasu. Musze porobić dodatkowe badania i wówczas zdecydujemy co dalej.
Rozwala mnie ta cała sytuacja.

Pozdrawiam serdecznie i trzymaj się dzielnie. Musimy być silne.

Dorja (offline)

09-02-2011 09:29:45

hallo kobitki

wiecie co, widzę że co lekarz to inna gadka :/ każdy ma swoje jakieś metody i innegii typu rzeczy , że aż głowa boli...
Kochane życzę Wam powodzenie buziak od dziecka
dokładnie Lariska MUSICIE BYĆ DZIELNE

Dorja (offline)

18-05-2011 13:57:54

HALLO DZIEWCZYNY CO TAM U WAS SŁYCHAĆ ??
JAK TAM ZDRÓWKO I WASZE DECYZJE??
MAM NADZIEJE ,ŻE WSZYSTKO DOBRZE smiling smiley

U NAS DOBRZE BĄBELINKA ROŚNIE JAK NA DROŻDŻACH smiling smiley

i wyobraźcie sobie ,że byłam na wizycie po porodzie i okazało się ,że jajeczkuje!!!! miałam swoje naturalne jajeczkowanie!!!
bardzo się ucieszyłam mam nadzieje ,że jak za 2 latka będzimy chcieli mieć kolejne dzieciątko to nadal będzie jajeczkowanie i niebędę musiałam znów przechodzić tego okropnego leczenia sad smiley i niestety muszę brać tabletki antykoncepcyjne ponieważ one zatrzymują endo :/ a tak niechciałam tego świństwa brać no ale jak trzeba ....

pozdrawiam Was serdecznie i życze dużo dużo dużo zdrowia!!!! całuski :*

BeataEndo (offline)

06-02-2020 17:33:50

Sitno
Cześć dziewczyny. Chciałabym przedstawić Wam w skrócie moją historię życia z endometriozą.

Co to dokładnie jest dowiedziałam się 7 lat temu mając 20 lat, kiedy trafiłam na pogotowie z silnym bólem brzucha. Miało to być zwykłe zapalenie pęcherza. Po kilku godzinach badaniach na SOR diagnoza: guz na jajniku wielkości grapefruita oraz drugi mniejszy. Pierwsza operacja laparotomia bo zmiana była za duża na laparoskopię. Wynik hist. Torbiel endometrialna. 3 lata później torbiel na drugim jajniku, kolejna laparotomia, bo guz za duży (urósł w przeciągu kilku miesięcy) Lekarz stwierdził, że zostawił mi ten „strzępek” jajnika tylko dlatego, że nigdy nie rodziłam. Miesiące leków, wyciszania choroby… Po drugiej operacji postanowiliśmy z mężem starać się o dziecko. Lekarze nie dawali nam szans na naturalne zajście w ciążę. Rezerwa jajnikowa znikoma, po badaniu drożności jajowodów jeden jajowód niedrożny drugi poskręcany z licznymi zrostami. Lekarz w klinice dał nam 1% szans za poczęcie. Wtedy zapadła decyzja o In vitro. Ze względu na niski poziom AMH nie kwalifikowałam się nawet na refundacje leków więc koszt wyniósł nas ponad 15tys zł. In vitro to tez oddzielna długa historia. W każdym razie ostatecznie w 10tyg ciąży dzieciątku zatrzymało się serduszko L. Łyżeczkowanie i kolejne zrosty. Rok później lekarz zaproponował mi metodę bardziej „naturalną”. Mianowicie zanim In vitro stało się tak bardzo popularne ginekolodzy kierowali swoje pacjentki zmagające się z niepłodnością do uzdrowiska w Połczynie Zdroju. Nawet mieli tam swój oddział. Chodzi o zabiegi borowiną, Wiem, że brzmi to śmiesznie bo jak borowina może pomóc? MOŻE! Dopochwowe tampony borowinowe itp zdziałały CUDA. Miesiąc po powrocie zaszłam w ciążę (synek ma 6 mies.) a teraz jestem w kolejnej. Nie bez powodu krąży tam powiedzenie „Chcesz mieć syna? Przywieź żonę do Połczyna” J

Jeśli ktoś miałby jakieś pytania to zostawiam mojego maila: beatamichalska92@gmail.com

DZIEWCZYNY GŁOWA DO GÓRY!
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6014, Posty: 1547640, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 368, Posty: 114712.