Wpisy zgłoszone do konkursu

Avatar
I do nocnika,i siusiu,i kupka.A nawet podlałem trawkę,żeby lepiej rosła...
Od wtorku robię siusiu do nocniczka.I to dzięki Kasi.Ona mnie nauczyła.Chociaż nie powiem,bo rodzice też mnie uczyli ,cicho od jakiegoś czasu,a udało się Kasi.
Ale dziś zrobiłem kolejną niespodziankę mamusi.
Poszliśmy do sąsiadów ,bo wujo miał dla mamy płytkę.Ciocia zrobiła mamusi herbatkę i tak sobie siedzieliśmy.Ja bawiłem się samochodzikiem,a mamusia rozmawiała.Po chwili stanąłem przy ławie i tak dziwnie ,podejrzanie znaczy się stałem cicho...Mamusia to podłapała,że pewnie chcę siku.Złapała mnie szybko na ręce,założyła buty i wyskoczyła na dwór,przed dom.Szybko zdjęła mi spodenki i majteczki i ..wysadziła.A ja? zrobiłem siusiu na trawkę! Chyba nie muszę mówić,jaką minkę zrobiła mamusia? Powiedziała,że ślicznie,pocałowała,przytuliła.Jaka była zadowolona !To mój pierwszy tego typu wyczyn!
Mamcia jest ze mnie bardzo dumna.A ja postaram się ,by jej nie zawieść .Wiem,że to ważne jak sikam w nocnik a nie w majteczki.Widzę,jak bardzo mamusia się z tego cieszy.Ale co tu dużo mówić-ja się też cieszę...

Ps. Kasia dziś pojechała już do domu.Tym bardziej muszę się postarać.Zdarzają się wpadki,ale co tam...Udaje mi się.
Mamusia: dorota74
Avatar
Gdy wakacji nadszedł czas, mama spakowała nas! W wielką podróż wyruszamy, uśmiechnięte buzie mamy. Gdzie jedziemy? pyta Sonia. Czy daleko? Wiki też. Niespodzianki nie zepsuję mama tylko śmieje się. Wielka brama wszystkich wita, bilet w kasie tylko kup. Później spacer na powietrzu czeka tylko na nas już! Jest tam słoń, jest też żyrafa, orzeł, lew i wąż, a w dolinie dinozaura dzieci siedzą na grzbiecie tyranozaura. Gdy wieczorem czas już wracać, dzieci robią smutne miny. Lecz się nie martw moje dziecię jeszcze kiedyś tu wrócimy!!!!
Mamusia: Wisio
Avatar
Kochany tatusiu, dziś mijają dokładnie 3 tygodnie odkąd wyjechałeś do Kanady.
Bardzo mi Ciebie brakuje, wieczorami wyczekuję Cię aż wrócisz z pracy i będziesz się ze mną bawił... Dużo się zmieniło od czasu gdy się ostatnio widzieliśmy.
Potrafię już sam siedzieć, oraz stoję gdy mamusia mnie postawi i mogę się czegoś chwycić.
Bardzo za Tobą tęsknię, rodośnie wykrzykuję tata, tata z nadzieją że mnie usłyszysz i przyjdziesz do mnie. Pogoda u nas ostatnio była dość kiepska, więc przez 3 dni nie wychodziliśmy nawet z domu, byłem trochę przez to marudny ,ale wczoraj już wyszło słonko. Mamusia bardzo się stara, abyśmy nie tęsknili tak bardzo za Tobą. Czasami widzę że jest jej bardzo ciężko, jest całkiem sama z dwójką rozrakiaków.
Mam nadzieję że te 3 miesiące szybko nam przelecą i już niedługo będziemy znowu wszyscy razem!
Kocham Cię bardzo tatusiu i przesyłam Ci mój uśmiech, aby i tobie było lżej...
Mamusia: Agatka2012
Avatar
Kolejny lipcowy dzień.. Pogoda dziś po tygodniu opadów i życia w KRAINIE DESZCZOWCÓW mama postanowiła jako spontan że musi niezwłocznie udać się do swojej babci a mojej prababci - która właśnie trafiła do szpitala w wieku 94 lat, a mieszkająca 360 od nas...
I co robić? Jedziemy tzn Tata wiezie mame, siotra do dziadków a ja... ja kochany "ogonek" rodziców jade z nimi.
I tak w I słoneczny a właściwie upalny dzień lata... pojechałam z Gliwic do Sanoka!
Tacie bardzo podobały się rodzinne strony mamy, że zielono, że architektura, tu dróżka i górka... a ja? Ja jak każdy dzieciak po chwili jazdy a zwłaszcza w taki ciepły dzień jak dzisiejszy po chwili zaczęłam się nudzić.. Ale dojechaliśmy!
mama szczęśliwa że widziała się ze swoją babcią a moją prababcią, tata szcześliwy że dowiózł mame, a ja.. że wreszcie odwdzięczyli mi się za tyle godzin jazdy i zabrali mnei na piekny spacer po sanockiej ziemi;))
Może jutro mama zabierze mnie do mojej prababci i I raz zobacze jak wygląda a ona zobaczy mnie. Jest w szpitalu i nie wie mama czy mnie tam wpuszczą i jeszcze tata musi się zgodzić... wszystko rozstrzygnie się jutro. W kolejny ciepły lipcowy dzień, chwile przed powrotem z Sanoka na Śląsk....
Mamusia: pasia24
Avatar
To był cudowny lipcowy dzień!
Wraz z rodzicami, bratem, dziadkiem, babcią i wspólnymi znajomymi pojechaliśmy nad jeziorko. Tam Lenko pierwszy raz w swoim życiu miałaś okazję spróbować mięska z grilla, przeraczkować po trawce, puszczać latawca z tatą i braciszkiem, pluskać i chlapać się w wodzie oraz pływać pod opieką mamy na materacu:)
To był wspaniały i pełen wrażeń dzień, który na pewno powtórzymy:)
Mamusia: fantazja84
Avatar
Mamusia: aggy21
Avatar
(17.07.2011) wakacje u babci
teraz w wakacje moja mama moze ze mna spedzac wiecej czasu,czesto jestesmy u babci gdzie robimy rozne rzeczy,jest cieplo wiec kapie sie w baseniku,chodze do lasu na malinki,gram z bratem w pilke .To czas kiedy czuje sie wolna ,na wszystko mi pozwalaja,albo mi sie tak zdaje ,bo taczam sie po zielonej trawce,w sianie chodze na boso,bawie sie z pieskami i zabawkami.Czesto uzadzamy sobie pikniki,grille ,jest cudownie tak na swierzym powietrzu,a i jedzonko lepiej smakuje.Pozdrawiam z okolic przeslicznej puszczy bialowieskiej.Hej.
Mamusia: 8maj77
Avatar
(22.07.2011) Byłam na wakacjach
Co za wakacje.. Mówi się że lipiec jest najbardziej deszczowym miesiącem, ale żeby aż tak?? Jesteśmy w Krakowie od 3 tygodni, a może zaledwie kilka dni widziałam słońce - akurat wtedy gdy z trzydniówką musiałam siedzieć w domu, a gorączka przekraczała 40 stopni, potem w kropeczkach na ciele musiałam siedzieć i i chować się przed słońcem jeszcze kilka dni jak Krecik
Słoneczko nasze rozchmurz buzie, bo nie do twarzy Ci w tej chmurze..
Choć ja to jeszcze zniąsę, ale dzieci które przez cały rok z nosami w zeszytach marzą o wakacjach...
Teraz moja siostra ogląda - bajeczki jedyneczki, ja krzątam się po domu bo mama - pisze do innych emam, nie widząc że zrobiłam się senna w ten wakacyjny deszczowy poranek...
Mamusia: pasia24
Avatar
Obudziły nas krople deszczu uderzające o szybę.
- Gonosi dzień* - powiedziałem, dając do zrozumienia że padanie kompletnie mi nie przeszkadza i rozpocząłem poszukiwania konewki i wiaderka - podstawowych gadżetów plażowicza. Gdy przekopywałem się przez gąszcz pluszaków, klocków i samochodzików, dobiegł mnie głos mamy - Nigdzie dziś nie idziemy...
Oficjalna wersja mówi, że zrobiłem smutną minkę i mamie było mnie żal; nieoficjalna - że tupiąc i podskakując ze złości, zacząłem powtarzać "pjasiu cie, pjasiu cie**" i uległa presji ;)
Jakkolwiek by to nie wyglądało, fakt jest faktem, że nagle na mojej głowie pojawiła się czapka z daszkiem, na dywaniku - ręcznik plażowy a w pudełku na zabawki kasza (w zastępstwie piasku, którego akurat nie mieliśmy na stanie ;)) Później była kąpiel w wannie (kasza równie szybko jak piasek dostaje się we włosy ;)) i... odkurzanie. Bo domowe plażowanie ma jedną wadę - trzeba po nim posprzątać ;)

--
* gonosi dzień - gorący dzień (przyp. tłum.)
** pjasiu cie - do piasku chcę (przyp. tłum.)
Mamusia: elejka
Avatar
Kolejny mokry dzień....mokry i zimny na dodatek. Ciągle pada,ale jak tylko na chwilkę przestało lać....to heja z mamusią ruszyliśmy na mały spacerek. Tak szczerze powiedziawszy to pogoda nie ma dla mnie większego znaczenia...jak jestem na dworze...jak mamusia jest przy mnie i jej szalone pomysły...to dzień zaliczam do udanych;) Tak było i dziś....a jak zaczęło padać to chowaliśmy się pod drzewkiem....a nawet w drzewku;)
Mamusia: kasiag121
<< poprzednia 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 następna >>

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj