Ja urodziłam Szymka pięć dni przed moimi 31 urodzinami. Z wyboru dopiero teraz. Chociaż jak już pisałam w innym wątku, mogłam mieć dzidzię wcześniej...
Nie wiem jak to jest być w ciąży w wieku dwudziestu kilku lat...fakt, pewnie wtedy łatwiej się regeneruje, szybciej odpoczywa itp...
Ale ja nie zmieniłabym nic...jest super. Szymuś jest super...
Nigdy nikt mi nie powiedział (ani lekarz, ani położna itp...), że jestem już stara bądź za stara na dziecko... Moja ginekolog bardzo dobrze się mną zajęła, zlecała wszystkie potrzebna badania, opiekowała się Młodym w brzuszku...ale nigdy nie powiedziała, że robi to np. dlatego, że mam już tyle lat ile mam i że z tego powodu trzeba bardziej uważać czy coś takiego...
Będąc w szpitalu juz na oddziale poporodowym zauważyłam że dużo mam jest właśnie po trzydziestce. I dużo właśnie w pierwszej ciąży. Moze teraz taka moda...a może po prostu nasze pokolenie dopiero decyduje się na dzieci
Możliwe, że ciążę i poród przed trzydziestką znosi się łatwiej...niestety nie umiem tego porównać. Ciążę zniosłam świetnie (chociaż miałam mały epizod ze szpitalem w trakcie), ale żadnych mdłości, wymiotów, opuchniętych nóg czy innych dolegliwości...Poród za to miałam ciężki (prawie skończył się kleszczami), były komplikacje...ale jakoś dałam radę, bez znieczulenia... nie wiem czy tak po prostu miało być, czy to jest konsekwencja mojego wieku... Szymuś jest zdrowy i rośnie jak na drożdżach... i oby tak zostało
Podsumowując...uważam, że nie ważne w jakim wieku ma się dziecko...ale macieżyństwo to najcudowniejsze i najpiękniejsze co może się przytrafić kobiecie
I pozdrawiam wszystkie mamusie...przed i po 30
PS. Tylko czasem tylko sobie myślę, że jak Szymek będzie szedł do komunii to wiekszość mam będzie młodziutkich a ja już będę miała 40 na karku
[link widoczny po zalogowaniu]
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-05-31 13:50 przez izka31.