Jestem na chwilę, pisze z nowego domku. Mamy problem tutaj z netem, no i troche z czasem też, hi, hi
Przeprowadzka poszła sprawnie, nie ma to jak pomoc rodziny. Więc szybko poszło. Najgorsze oczywiście zostało dla męża i dla mnie, bo rozpakowywanie, myślenie gdzie co postawić i w ogóle. Ale jakos pomalutku się wszystko ustawia i jakoś to wygląda. W łazience nie ma mebli, a chcemy kupić jak kasa będzie, a na razie cała chemia, kosmetyki i wszystko stoi w miskach, miseczkach, no cóz - tak na razie
A tak to się cieszymy, tym bardziej, że Ksawery w szkole się zaaklimatyzował, wszyscy go milo przyjeli. Tylko ma małe braki w nauce, ale pani ma z nim to nadrabiać no i ja w domku trochę też.
morawinka super, że z dziećmi wszystko dobrze. No i więcej pochwał dla Tomcia życzę
yvonta kurcze, u nas to tylko ortopeda mówił o pieluchowaniu. No i ja tak jak
ulinka pisała, musiałam dzieciom 2 pieluchy tetrowe wkładać i tak się troszke nosili. W sumie to najwięcej na noc im to zakładałam. Czego to w ogóle ludzie nie wymyślą. A to co
ulinka wrzuciła za fotkę, to w ogóle pierwszy raz takowe coś widzę. Jejciu!!!
asia pewnie, nie ma to jak swojski torcik. Kurcze, ja już w styczniu będe dla Ksawka musiała zrobić torcik. Ojejku, jak ten czas leci szybko!
ZAPRASZAM NA SWOJEGO BLOGA
[
ebobas.pl]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]